Yle, fiński nadawca telewizyjno-radiowy przedstawił nowe informacje na temat piątkowego ataku marokańskiego nożownika, który w miniony piątek zamordował w mieście Turku dwie osoby i ranił osiem kolejnych. Z informacji do jakich dotarli dziennikarze wynika, że był on obserwowany przez fińską policję. Na początku bieżącego roku miał on „zradykalizować się”, o czym również wiedziały tamtejsze służby.
Informacje o „zradykalizowaniu się” nożownika, jak podaje Yle, „pochodziły od obcokrajowca mieszkającego w Turku”. Nie podjęto jednak w jego sprawie żadnych działań zapobiegawczych, ponieważ… „nie było doniesień o zagrożeniu konkretnym atakiem”.
Wesprzyj nas już teraz!
– W ciągu ostatnich paru lat do władz dotarło ponad 1000 podobnych wskazówek. Wszystkie staramy się sprawdzić, ale wymaga to oceny priorytetowej. Priorytetem są wskazówki, które zawierają informacje o konkretnym zagrożeniu – powiedział Yle oficer SUPO, specjalnej fińskiej służby policyjnej, odpowiadającej za bezpieczeństwo wewnętrzne kraju.
SUPO poinformowało, że marokański morderca nie znajdował się na liście „350 osób podejrzewanych w Finlandii o zaangażowanie w działalność terrorystyczną”. W chwili obecnej nie wiadomo, jakie działania zostały podjęte przez fińskie służby po otrzymaniu przez nie informacji na temat zamachowca. Co gorsza – nie wiadomo, czy policja w odpowiedni sposób monitorowała jego dalszą „radykalizację”, która doprowadziła do piątkowej tragedii.
Nożownik to urodzony w 1998 roku i pochodzący z Maroka Abderrahman Meszka. Przybył on do Finlandii w 2016 roku i tam też ubiegał się o azyl. Jak podaje Yle, w ostatnim czasie przebywał on w ośrodku dla uchodźców w Turku.
W minioną niedzielę morderca został przesłuchany przez policję. We wtorek z kolei ma stanąć przed sądem. Marokańczyk został oskarżony o podwójne morderstwo i „próbę zabójstwa o charakterze terrorystycznym”.
Policja podejrzewa, że zamachowiec nie działał sam i w związku z tym w nocy z piątku na sobotę zatrzymano jeszcze czterech innych Marokańczyków. W najbliższych dniach im również zostaną postawione zarzuty w związku z piątkowym atakiem. Żaden z zatrzymanych nie przyznaje się do winy.
Źródło: rp.pl
TK