Ministerstwo Finansów utrzymało swoje propozycje dotyczące rozszerzenia zakresu informacji
przekazywanych organom podatkowym przez banki i możliwości blokowania rachunków bankowych firm pomimo krytyku ze strony ekspertów podatkowych i rządowych legislatorów.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak poinformował portal Bankier.pl, Ministerstwo Gospodarki argumentowało, że nie potrzeba poszerzać zakresu informacji przekazywanych organom podatkowym przez banki i inne instytucje finansowe – danych na temat pełnomocnictw do dysponowania rachunkami, liczby rachunków, nadawców i odbiorców kwot na rachunkach, czy obciążeń i spłat pożyczek. Możliwość blokowania rachunków bankowych, zdaniem resortu gospodarki, wydatnie pogorszy sytuację podmiotów poddawanych kontroli, zwiększy ryzyko ich upadłości w czasie trwania kontroli, a także, co bardzo istotne, podda w wątpliwość zasadę wstrzymywania egzekucji do momentu uprawomocnienia się decyzji podatkowej.
Z kolei według opinii prawników z Rządowego Centrum Legislacji, blokada rachunku w praktyce uniemożliwiłaby jego właścicielowi prowadzenie działalności gospodarczej. Zwrócili też oni uwagę, iż niektóre z proponowanych przez resort finansów przepisów mogą stanowić podstawę do kolejnych nadużyć ze strony organów podatkowych, ponieważ są niejasne, idą zbyt daleko i wobec tego w niewystarczającym stopniu chronią podatnika przed fiskusem. RCL ostrzegło nawet, że zmiany przygotowane przez MF naruszają konstytucyjne prawa podatników.
Niestety, większość zmian zostanie dokonana na korzyść fiskusa, który znacznie ograniczy możliwości optymalizacji podatkowej, będzie mógł także zakwestionować skutki podatkowe większości transakcji. Stanie się tak dzięki tzw. klauzuli unikania prawa podatkowego, przepisowi, który pozwoli organom podatkowym zakwestionować transakcję, jeżeli uznają, że jej głównym celem było osiągnięcie korzyści podatkowej, a nie określonego efektu gospodarczego.
Minister finansów byłby upoważniony do wydawania tzw. opinii zabezpieczających, dotyczących stosowania klauzuli, gdzie znajdowałyby się wyjaśnienia, jakie działanie podatnika będzie traktowane za dopuszczalną optymalizację podatkową, a jakie za unikanie opodatkowania. Ministerstwo ustanowiło początkowo niewiarygodnie wysoką cenę za wydanie opinii, odpowiednio 25 tys. i 50 tys. zł w przypadku transakcji krajowych i zagranicznych. Resort zgodził się obniżyć stawki do 15 tys. i 30 tys. zł., choć i tak są to kwoty, które małym i średnim przedsiębiorstwom uniemożliwią skorzystanie z tej formy zabezpieczenia.
W myśl proponowanych przez MF zmian, ma powstać również niezależna od administracji skarbowej Rada ds. Unikania Opodatkowania, uprawniona do wydawania opinii. Resort chce też wydłużenia kontroli skarbowych i czasu na wydanie decyzji o zabezpieczeniu majątkowym podatnika.
Dokręcanie fiskalnej śruby trwa w najlepsze, kosztem podatnika, rzecz jasna, który stoi na coraz słabszej pozycji w konfrontacji z fiskusem. Prawo podatkowe staje się coraz bardziej niejasne i uciążliwe. W tym przedsiębiorcy upatrują głównych przeszkód prowadzenia obecnie w Polsce działalności gospodarczej.
Tomasz Tokarski