W sobotę w kilku polskich miastach odbyły się manifestacje Komitetu Obrony Demokracji. Establishmentowi antysystemowcy protestowali przeciwko zmianom w mediach publicznych, jakich dokonał rząd Prawa i Sprawiedliwości. Na zgromadzeniach obecne były nie tylko flagi Rzeczpospolitej, ale także „postępowa” symbolika Unii Europejskiej i subkultury LGBT. W Łodzi doszło do przepychanek z narodowcami, którzy przypomnieli Mateuszowi Kijowskiemu o płaceniu alimentów.
Główna manifestacja Komitetu Obrony Demokracji odbyła się w Warszawie przez budynkiem TVP. Nieobecny na niej był Mateusz Kijowski, znany głównie z niepłacenia alimentów lider antyrządowych zgromadzeń. Napisał on list do uczestników stołecznego wiecu, a sam pikietował w Łodzi.
Wesprzyj nas już teraz!
Tamtejszą, skądinąd niezbyt liczną manifestację, odwiedzili narodowcy. Przypomnieli oni obecnemu w Łodzi Kijowskiemu o płaceniu alimentów.
– Tatuś z ZOMO, synek w KODzie, demokracja zawsze w modzie – skandowali z kolei narodowcy w Bielsku-Białej, którzy również postanowili wyrazić swój sprzeciw wobec lewicowo-liberalnych pikiet obrońców reżimu III RP. Odnieśli się tym samym do doniesień o dziadku Mateusza Kijowskiego, który walczył z Żołnierzami Wyklętymi (zobacz więcej).
„Jacek Kurski!” „Szkodniki!”, „Targowica!” „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę” – odpowiadali beneficjentom poprzedniego układu politycznego narodowcy z Lublina. Wśród nich obecny był Marian Kowalski, były kandydat Ruchu Narodowego na Prezydenta RP.
Niemal w całym kraju KODowcy zastosowali ten sam schemat – pikietowali przed siedzibami lokalnych mediów publicznych. Wszędzie także mówiono o zamachu na demokrację i wolność słowa, powtarzając tym samym slogany z grudniowych spacerów ulicznych urządzanych pod szyldem walki z rządem Prawa i Sprawiedliwości.
W Warszawie głos zabrali znani postępowcy, m.in. Sławomir Sierakowski z „Krytyki Politycznej”, Seweryn Blumsztajn i Jarosław Kurski z „Gazety Wyborczej” i Renata Kim z „Newsweeka”. Na pikiecie obecny był również… Andrzej Hadacz, znany z kontrowersyjnego zaangażowania w obronę krzyża przed Pałacem Prezydenckim w 2010 roku. Hadacz widywany był później z Januszem Palikotem i na paradzie środowisk LGBT. Przed debatą kandydatów na prezydenta RP w 2015 roku Hadacz miał, wedle medialnych doniesień, prowokować Andrzeja Dudę, za co obiecywano mu mieszkanie komunalne (zobacz więcej).
Źródło: rp.pl / wpolityce.pl / niezalezna.pl / PCh24.pl
MWł