W środę oficjalnie rozpoczął działalność Flamandzki Instytut Praw Człowieka (VMRI). Jest to urząd, który ma rozpatrywać skargi dotyczące wszelkiego rodzaju dyskryminacji. To efekt decyzji z 2019 r. o wycofaniu się z istniejącego belgijskiego centrum równych szans Unia, które uznał za „zbyt lewicowe”.
„Dla nas Unia jest instytucją aktywistyczną, której misją jest pokazanie, że nasze społeczeństwo jest strukturalnie rasistowskie i że wszyscy jesteśmy przesiąknięci rasizmem” – wyjaśniała w 2022 roku polityk największej partii w koalicyjnym rządzie Flandrii, konserwatywnego Nowego Sojuszu Flamandzkiego (N-VA) Nadia Sminate.
Regionalny minister ds. równych szans Bart Somers, cytowany w środę przez agencję informacyjną Belga, podkreślił, że – jego zdaniem – nowa instytucja będzie bardziej skuteczna.
„Na poziomie federalnym panuje rozdrobnienie i ludzie muszą zwracać się do różnych instytucji w zależności od rodzaju skargi. We Flandrii VMRI będzie odpowiadać zarówno za skargi dotyczące dyskryminacji, jak i dotyczące praw człowieka” – przekonywał polityk liberalnej partii Open Vld.
PAP