Podczas gdy administracja prezydenta Joe Bidena traktuje pro-liferów jak terrorystów, zupełnie inne nastawienie panuje na – rządzonej również przez katolickiego przywódcę – Florydzie. Tam łatwego życia nie mają z kolei wrogowie życia poczętego. Za kilkanaście aktów wandalizmu i rozpowszechnianie gróźb karalnych, dwóm aborcjonistom grozi do 12. lat więzienia.
Dwóch mieszkańców Florydy zostało postawionych w stan oskarżenia w związku z groźbami malowanymi spray’em na fasadzie centrów pro-life, które zapewniają kobietom alternatywy dla aborcji. Według aktu oskarżenia federalnej ławy przysięgłych w Middle District, 27-letni Caleb Freestone i 23-letnia Amber Smith-Stewart mają na sumieniu wiele podobnych aktów wandalizmu.
Freestone i Smith-Stewart zdewastowali m.in. placówkę dla kobiet w ciąży Winter Haven. Do incydentu doszło po proaborcyjnym marszu Antify.
Wesprzyj nas już teraz!
Oskarżonym zarzuca się naruszenie ustawy FACE, poprzez stosowanie groźby użycia siły „w celu zastraszenia i ingerencji w pracę kadry ośrodka dostarczającego usług z zakresu zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”. Co ciekawe, powyższe prawo stosuje się często jako pałkę wobec obrońców życia, protestujących przed aborcyjnymi „klinikami”.
Freestone i Smith-Stewart grozi do 12 lat więzienia, trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu czy grzywna w wysokości do 350 tys. dolarów.
Źródło: lifenews.com
PR
Narodowy Marsz Mężczyzn dla Życia upomni się o konstytucyjny zakaz aborcji w USA