Gubernator Florydy Ron DeSantis nie zgodził się na „segregację sanitarną” i podpisał ustawę, która przewiduje wysokie sankcje dla pracodawców, szpitali, szkół i innych podmiotów wymagających od obywateli poświadczenia, że się zaszczepili. Szkoły nie mogą wysyłać zdrowych dzieci na kwarantannę, ani domagać się noszenia masek.
Przepisy chronią mieszkańców Florydy przed utratą pracy, a także rodziców przed przymusem szczepienia dzieci przeciw COVID-19. Regulacje uchwalone podczas specjalnej sesji kongresu Florydy, weszły w życie natychmiast po złożeniu podpisu gubernatora, co nastąpiło 18 listopada br.
Ustawa „Keep Florida Free” zabrania zlecania i wymagania szczepień od pracowników. Pracownicy mogą powołać się na liczne wyjątki, by uniknąć federalnego obowiązku szczepień np. ze względów zdrowotnych lub religijnych, z powodu ciąży lub jej planowania w przyszłości i przede wszystkim z powodu przejścia infekcji oraz wyzdrowienia z COVID-19. Obywatele mogą poddawać się testom, jeśli chcą i mogą stosować środki ochrony osobistej. Nie można jednak od nich tego wymagać i to pracodawcy muszą pokryć ewentualne koszty testów oraz środków ochrony.
Wesprzyj nas już teraz!
Pracodawcy, którzy naruszą te zasady mają być karani grzywnami. W przypadku małych firm (zatrudniających około 100 osób) przewidziano karę w wysokości 10 tys. USD za jednego pracownika. Średnie i duże firmy będą płacić po 50 tys. USD od pracownika.
Nie można wymagać szczepień od uczniów ani noszenia przez nich masek. Nie można także wysyłać zdrowe dzieci na kwarantannę. Uczniowie i rodzice mogą pozywać szkoły za naruszenie przepisów, żądając odszkodowań.
– Nikt nie powinien stracić pracy z powodu surowych nakazów kowidowych. Naszym obowiązkiem jest ochrona źródeł utrzymania mieszkańców Florydy. Jestem wdzięczny legislaturze Florydy za przyłączenie się do mnie w walce o wolność – komentował gubernator Ron DeSantis podczas uroczystości podpisywania ustawy zorganizowanej w jednym z warsztatów samochodowych.
Prokurator generalny Ashley Moody ogłosiła, że stan zakwestionuje w sądzie rozporządzenie prezydenta Joe Bidena w sprawie obowiązku szczepień. – Gubernator DeSantis wykazał się wzorowym przywództwem podczas pandemii i jestem dumna, że mogę stanąć po jego stronie, kwestionując bezprawne nakazy szczepień narzucone mieszkańcom Florydy przez prezydenta i jego żądnych władzy biurokratów – mówiła Moody, dodając, że „zawsze będzie walczyć o wolność, suwerenność Florydy i autonomię amerykańskich pracowników”.
– Dzisiaj jest wspaniały dzień dla Florydy. Współpracując z gubernatorem DeSantisem, przewodniczącym Senatu Simpsonem, członkami Izby Reprezentantów i kolegami z Senatu uchwaliliśmy najmądrzejszą i najmocniejszą legislację w Ameryce w celu zwalczania bezprawnego nakazu administracji Bidena dotyczącego wymagania szczepień – ocenił speaker Chris Sprowls. – Jesteśmy dumni, że możemy stanąć u boku każdego rodzica i pracownika z Florydy. Mówimy, że przymusowe noszenie masek przez nasze dzieci w szkołach i przymusowe szczepienia, by zachować pracę, przestają działać tutaj, na Florydzie. Jesteśmy dumni, że możemy stanąć po stronie firm i zapewnić rozsądne opcje traktowania swoich pracowników jak osoby, którymi są, zamiast ulegać powszechnemu obowiązkowi federalnemu – dodał Sprowls.
– Dziękuję gubernatorowi Ronowi DeSantis za podpisanie najbardziej prowolnościowej, antyszczepionkowej regulacji w kraju – deklarowała senator Debbie Mayfield. – Floryda – kontynuowała – nie cofnie się w walce z administracją, która dała jasno do zrozumienia, że nie dba o prawa jednostki ani rodziców. Utrzymaliśmy Florydę wolną.
Jeden z medyków, dr Jeffrey Beard obecny przy podpisywaniu ustawy mówił, że po 12 latach służby w szpitalu został zawieszony w pracy, bo odmówił zaszczepienia się z powodów religijnych. Mężczyzna był na „linii frontu” w czasie epidemii. Przeszedł COVID-19. Dziękował gubernatorowi, kongresmenom i senatorom za specjalną sesję mającą na celu „zapewnienie wolności religijnej i medycznej wszystkim mieszkańcom Florydy, chroniąc miejsca pracy i prawa tysięcy niestrudzonych świadczeniodawców medycznych, pracodawców, pracowników i uczniów”. Decyzję gubernatora wsparli nie tylko medycy, ale także nauczyciele.
Jak dotąd dwadzieścia stanów, w których rządzą republikańscy gubernatorzy zabroniło wymagania od obywateli certyfikatów poświadczających, że się zaszczepili, by móc skorzystać z różnych usług. Są to: Alabama, Alaska, Arizona, Arkansas, Floryda, Georgia, Idaho, Indiana, Iowa, Missouri, Montana, Północna Dakota, Ohio, Oklahoma, Południowa Karolina, Południowa Dakota, Tennessee, Teksas, Utah i Wyoming.
Osiem stanów z republikańskimi gubernatorami — Maryland, Massachusetts, Mississippi, Nebraska, New Hampshire, Vermont, Wirginia Zachodnia — nie zabroniło wymogu potwierdzania szczepień.
Pięć stanów, gdzie rządzą Demokraci ułatwiło tworzenie cyfrowych „paszportów szczepionkowych” lub uchwaliło przepisy, umożliwiając w pełni zaszczepionym osobom ominięcie niektórych ograniczeń dotyczących koronawirusa. Są to: Kalifornia, Hawaje, Nowy Jork, Oregon i Waszyngton. Osiemnaście stanów z demokratycznymi gubernatorami ani nie zabroniło wymagania poświadczenia zaszczepienia, ani nie ułatwiło procedury tworzenia tzw. paszportów szczepionkowych.
Źródło: fl.gov.com, ballotpedia.org,
AS