Wypadek samochodowy podczas sobotniej „Gay Pride” na Florydzie został wykorzystany przez lewicowych aktywistów i polityków do ataku na środowiska konserwatywne i gubernatora Florydy Rona Desantisa.
Podczas homoseksualnej parady, jaka odbywała się na Florydzie w ostatni weekend, doszło do wypadku samochodowego. W jego wyniku zginęła jedna osoba, jedna została też ranna. Obie ofiary były uczestnikami marszu środowisk LGBT. Szef chóru, do którego należały, wkrótce po tym tragicznym zdarzeniu oświadczył, że wedle jego wiedzy „nie był to atak na społeczność LGBT”.
Pomimo tego wiele związanych z lewicą osób nazwało wypadek „przykładem prawicowej przemocy” oraz aktem przemocy wymierzonej w homoseksualistów. Obecny na paradzie demokrata Dean Trantalis powiedział nawet, że wypadek to „atak terrorystyczny przeciw społeczności LGBT”.
Tragiczne zdarzenie zostało także wykorzystane do ataku na gubernatora Florydy Rona Desantisa. Określono go w mediach społecznościowych jako „bigota” i „pogrobowca Trumpa” po tym jak podpisał akt wprowadzający chwilę ciszy na modlitwę w szkołach publicznych w stanie. Ponadto w maju tego roku wydał akt zakazujący wymagania dowodu szczepienia przeciw COVID-19 w placówkach szkolnych, instytucjach rządowych i przedsiębiorstwach. Jest też znanym przeciwnikiem zabijania dzieci nienarodzonych w ramach aborcji.
Źródło: lifesitenews.com
JSJK