Czy Stany Zjednoczone są w stanie pokonać Chiny używając obecnej strategii? Polityka Donalda Trumpa może być zbyt nastawiona na kopiowanie działań Pekinu, pisze na łamach „Foreign Affairs” Lael Brainard.
Lael Brainard pracuje na Uniwerystecie Georgetown oraz w Harvard Kennedy School. Autorka w swoim tekście stawia tezę, że druga administracja Donalda Trumpa porzuciła zarówno dorobek Bidena, jak i własne wnioski z pierwszej kadencji w sprawie polityki wobec Chin. Przypomina, że przez dwie dekady USA zakładały, iż gospodarcze włączenie Chin w globalny handel skłoni Pekin do liberalizacji. Stało się odwrotnie: Chiny umocniły model państwowego kapitalizmu, zdystansowały Zachód w produkcji przemysłowej i zaczęły podważać amerykański porządek gospodarczy, włącznie z dominacją dolara.
Dopiero pierwsza administracja Trumpa, a potem administracja Bidena, zaczęły realnie korygować kurs: selektywnymi cłami, wsparciem dla krajowych technologii i koordynacją z sojusznikami. Według Brainard była to pierwsza od lat spójna strategia łącząca ochronę sektorów strategicznych, inwestycje w półprzewodniki, energię i baterie oraz ograniczenia eksportu technologii do Chin, uzgodnione z Japonią czy Holandią.
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem – argumentuje autorka – druga kadencja Trumpa tę logikę odwraca. Cła są teraz nakładane masowo na wszystkich partnerów, nie tylko na Chiny, co ma służyć łataniu budżetu, a nie celom strategicznym. To podbija koszty dla amerykańskiego przemysłu, a jednocześnie zraża sojuszników. Administracja ogranicza też finansowanie badań i wiz dla specjalistów, wycofuje wsparcie dla energetyki i elektryków, czym w praktyce toruje drogę dla dominacji Chin w kluczowych technologiach, w tym w AI. Dodatkowo – pisze Brainard – Trump narusza niezależność Fedu i powiększa zadłużenie, ryzykując osłabienie pozycji dolara w świecie.
Konkluzja jest jednoznaczna: obecna strategia Waszyngtonu nie wzmacnia pozycji USA, lecz ją osłabia i otwiera przestrzeń dla Pekinu. Zdaniem Brainard „America First” powinno oznaczać co innego: precyzyjnie dobrane cła na sektory krytyczne, partnerstwo z sojusznikami, inwestycje w innowacje i produkcję oraz obronę dominacji dolara. Jeżeli USA mają utrzymać przewagę nad Chinami, muszą opierać się na własnych instytucjach, sojuszach i przewagach technologicznych, a nie je rozbrajać.
„Utrzymanie pozycji lidera technologicznego USA w porównaniu z Chinami wymaga wspierania inwestycji sektora prywatnego w zaawansowaną produkcję, czystą energię i metale ziem rzadkich. Wspieranie partnerstw między uniwersytetami, federalnymi instytucjami badawczymi i przedsiębiorstwami oraz przyciąganie i rozwijanie najlepszych talentów na świecie pobudzi innowacyjność i utrzyma pozycję lidera USA w dziedzinie zaawansowanej sztucznej inteligencji i innych branżach. Mądra strategia gospodarcza USA powinna również wzmocnić, a nie zniweczyć, ukierunkowane kontrole eksportu zaawansowanej technologii półprzewodnikowej, aby utrzymać wiodącą pozycję USA w pionierskich modelach sztucznej inteligencji tak długo, jak to możliwe” – stwierdza.
„Waszyngton powinien również chronić dominację dolara w czasie, gdy Chiny współpracują z innymi krajami, aby osłabić jego centralną rolę. Stany Zjednoczone powinny utrzymać przewagę dolara wynikającą z jego pozycji, demonstrując swoje zaangażowanie w międzynarodowy system finansowy, stabilność fiskalną i niezależność instytucjonalną Rezerwy Federalnej” – dodaje.
Źródło: Foreign Affairs
Pach