Ukraina nie musi wstępować do NATO, by otrzymać bezpośrednie wsparcie wojskowe od Zachodu. Koalicja europejskich krajów, w szczególności jej sąsiedzi, mogłaby dać Kijowowi gwarancje bezpieczeństwa, obiecując pomoc w walce z Rosją w przyszłych konfliktach – pisze amerykański politolog Rajan Menon, profesor stosunków międzynarodowych na uczelni City College of New York i wykładowca na Uniwersytecie Columbia na łamach „Foreig Affairs”.
Zdaniem części badaczy, włączenie Ukrainy do NATO stworzyłoby więcej problemów, niż rozwiązało. Ignorowanie czerwonej linii, jaką jest dla Rosji wstąpienie Kijowa do NATO, spowodowałoby, że sojusz stanąłby na kursie kolizyjnym z Kremlem. Ten obóz uważa, że Ukraina nie jest aż tak ważna dla bezpieczeństwa narodowego, np. Stanów Zjednoczonych, aby podjęcie ryzyka było usprawiedliwione.
Dla amerykańskiego badacza istnieje jednak inna opcja – przekazanie formalnych gwarancji bezpieczeństwa przez część krajów Europy, które nie pochodziłyby od sojuszu ani nie obejmowały „w żaden sposób” Stanów Zjednoczonych. Dla Menona to koalicja sąsiadów Ukrainy powinna zapewnić jej bezpieczeństwo i skutecznie „odstraszyć Rosję”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Ukraina dalej otrzymywałaby zachodnie uzbrojenie i szkolenia wojskowe, bez limitu czasowego i niezależnie od tego, czy kraj zostałby zaatakowany. Ale nie zostałaby przyjęta do NATO ani nie otrzymałaby alternatywnych gwarancji bezpieczeństwa” – pisze politolog. Jak zauważa, wielu zwolenników takiego systemu wątpi, aby Ukraina kiedykolwiek dołączyła do sojuszu, ponieważ jej granice z Rosją pozostają gorącą kwestią sporną. To rozwiązanie, znane jako model izraelski, naśladowałoby politykę Izraela polegającą na budowaniu specjalistycznie wyszkolonych sił zbrojnych, możliwą dzięki ciągłemu napływowi amerykańskiego uzbrojenia i technologii obronnej, nawet bez traktatowej obietnicy wsparcia.
Kijów mógłby podpisać pakt bezpieczeństwa z niektórymi członkami NATO – twierdzi Menon. „Pomimo heroicznych wysiłków i setek miliardów dolarów pomocy wojskowej Ukrainie nie udało się osiągnąć wyniku militarnego, który jej przywódcy mogliby uznać za minimalnie akceptowalny” – pisze politolog. Zachód jest już zmęczony spełnianiem potrzeb wojskowych Ukrainy, z kolei społeczeństwa w Europie i USA coraz bardziej pragną zakończenia wojny.
„Ukraina mogłaby oczywiście zdecydować się na walkę bez względu na to, czego chcą jej partnerzy. Ale przy niepewnym zwycięstwie i chwiejnym poparciu Zachodu nawet Kijów może zdecydować, że lepiej dążyć do wynegocjowanego i niedoskonałego pokoju, niż kontynuować wojnę. Gwarancje oparte na koalicji zapewniłyby Ukraińcom zewnętrzną ochronę, której potrzebują, aby czuć się bezpiecznie” – podsumowuje Rajan Menon na łamach „Foreign Affairs”.
PAP / oprac. PR
„Wszystkie maski Kremla. Czy Rosja się nawróciła?” ZOBACZ CAŁY FILM!