2 listopada 2014

Przed odblaskowym masztem bez urządzenia nie powinien stać niebiesko-biały znak informujący o fotoradarze. – To nie takie proste – tłumaczą strażnicy miejscy.

 

Skomplikowała się sprawa masztów z urządzeniami rejestrującymi prędkość na drodze, obsługiwanymi zarówno przez straże gminne (miejskie), jak i Główną Inspekcję Transportu Drogowego. Otóż od 1 lipca 2011 r. obowiązuje przepis, że przed masztem, na którym jest zamontowany fotoradar, musi być znak informujący o nim. Jeśli więc maszt stoi pusty, znak musi zniknąć.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Niewykorzystane, puste maszty mają zostać zdemontowane. Szkopuł w tym, że już po rozpoczęciu robót pojawił się pomysł, by nawet te puste jednak pozostawić. Specjaliści od bezpieczeństwa ruchu drogowego uważają, że mogą zadziałać prewencyjnie – niepewność kierowcy, na którym z masztów znajduje się fotoradar, może sprawić, że w każdym z takich miejsc kierowca zdejmie nogę z gazu. Ostateczna decyzja należy do ministra odpowiedzialnego za transport. Eksperci zauważają jednak, że kierowcy mogą też zacząć podchodzić do takich pustych masztów jak do gry w totolotka.

 

Źródło: prawo.rp.pl

KRaj

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 665 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram