9 maja 2023

Franciszek i antykoncepcja. Co tak naprawdę przygotowuje papież?

(Fot: REMO CASILLI / Reuters / Forum)

Wreszcie coś pozytywnego!… Papież Franciszek w przesłaniu skierowanym do uczestników kongresu poświęconego naturalnym metodom planowania rodziny wezwał do otwartości na życie i przypomniał o nauczaniu swoich poprzedników, którzy zakazywali antykoncepcji… A przynajmniej tak mogłoby się wydawać, gdybyśmy poprzestali na pobieżnym odczytaniu słów Ojca Świętego. W istocie papa Bergoglio zajął stanowisko, które z jednej strony jest w pełni zgodne z nauczaniem Kościoła, ale z drugiej – pozostawia otwartą furtkę do dalszych zmian.

Papież Franciszek skierował przesłanie do uczestników międzynarodowego kongresu poświęconego «rewolucji Billingsów», który odbywał się w dniach 28-29 kwietnia w Rzymie. Wypowiedzi papieża Franciszka zdają się iść wspak wypowiedziom Papieskiej Akademii Życia, która sugerowała, że Ojciec Święty dokona „zmiany” w nauczaniu na temat antykoncepcji. Jak zobaczymy poniżej, nie byłby to jednak pełny obraz. Nawet jeżeli przesłanie Franciszka samo w sobie jest w pełni poprawne, to nie może zadowalać w obliczu wcześniejszych zapowiedzi, związanych zwłaszcza z działalnością wspomnianej Akademii.

Nauczanie papieży – od Piusa XI do Franciszka

Wesprzyj nas już teraz!

Papież Pius XI w encyklice Casti connubii z 1930 roku potępił celowe ubezpładnianie aktów małżeńskich, co w kolejnych latach ponawiali jego następcy. Uczynił to zwłaszcza papież Paweł VI w encyklice Humanae vitae z 1968 roku, wydanej w obliczu oczekiwania dużej części opinii publicznej na papieską zgodę na stosowanie antykoncepcji, zwłaszcza w formie hormonalnej. To nauczanie zostało następnie jasno potwierdzone przez kolejnych papieży, najsilniej przez św. Jana Pawła II w encyklice Familiaris consortio z 1981. Część progresywnych teologów zaczęła podczas pontyfikatu papieża Wojtyły obawiać się, że w związku ze stałym powtarzaniem potępienia antykoncepcji nauka ta „zyska status nieomylnej” i w przyszłości nie będzie już w związku z tym w ogóle możliwa zmiana czegoś, co uważali za błąd popełniony przez papieży.

Oczekiwania na zmianę nauczania w tym zakresie odżyły wraz z pontyfikatem papieża Franciszka, zwłaszcza po publikacji adhortacji apostolskiej Amoris laetitia w 2016 roku. Tekst był poświęcony małżeństwu i miłości małżeńskiej, a jednak Ojciec Święty nie pochylił się w nim bezpośrednio nad problemem ubezpładniania aktów małżeńskich. W paragrafie 222 wezwał wprawdzie do ponownego odkrycia Humanae vitae i Familiaris consortio, ale ograniczył się do powtórzenia części „pozytywnej”, zachęcającej do otwartości na życie oraz do korzystania z metod planowania rodziny opartych na obserwacji naturalnych cyklów płodności, nie wspominając już ani słowem o zakazie ubezpładniania aktów.

Działania Papieskiej Akademii Życia

Jesienią 2021 roku odbyło się w Rzymie sympozjum zorganizowane przez Papieską Akademię Życia, poświęcone kwestiom bioetycznym. Część prelegentów optowała za dopuszczeniem ubezpładniania aktów małżeńskich, na przykład przy użyciu antykoncepcji (takiej, która nie ma działania wczesnoporonnego), jeżeli małżonkowie oceniają, że w ich specyficznej sytuacji osobistej będzie to najbardziej właściwe rozwiązanie. Propozycja została oceniona przez krytyków jako zakamuflowana „opcja etyki sytuacyjnej”: nie byłoby już czynów złych samych w sobie, wszystko zależy od okoliczności. Obrońcy wskazywali, że, owszem, zgodnie z nauką Kościoła katolickiego istnieją oczywiście czyny złe same w sobie, ale celowe ubezpładnianie aktu małżeńskiego po prostu do nich nie należy i ocena takiego czynu zależy od konkretnego przypadku. Tego rodzaju obrona innowacyjnych prelekcji z rzymskiego sympozjum nie była jednak zgodna z nauczaniem wyrażonym w Casti connubii, Humanae vitae oraz Familiaris consortio. To nie koniec kontrowersji; na rzymskim sympozjum część prelegentów optowała też za dopuszczalnością pewnych form metody in vitro.

Sympozjum jako takie przeszło niezauważone. Papieska Akademia Życia postanowiła jednak nadać mu szczególną rangę. Latem 2022 roku Akademia wydała drukiem tom zatytułowany „Teologiczna etyka życia”, w której zebrane zostały wygłoszone prelekcje. Na Akademię posypała się krytyka. Jej anonimowi pracownicy bronili na Twitterze publikacji, przekonując, że nauczanie Kościoła „musi się rozwijać”. Sam przewodniczący Akademii abp Vincenzo Paglia stwierdził, że w kwestii antykoncepcji powinna zostać podjęta przez papieża decyzja i on spodziewa się, że taka decyzja zapadnie. Ojciec Święty został zapytany o działalność Akademii podczas jednej z konferencji prasowych; odparł, że praca teologów polega na stawianiu pytań i szukaniu nowych dróg, a właśnie rolą Magisterium papieskiego jest rozstrzygnąć, co jest słuszne, a co nie– i w tej kwestii takie rozstrzygnięcie też musi zapaść.

Tak, jakby rozstrzygnięcia nie było: jakby pomimo odwołania się do Humane vitae i Familiaris consortio w Amoris laetitia Franciszek uważał, że dokumenty te obowiązują tylko częściowo.

Przesłanie na WOOMB – strona pozytywna

Ojciec Święty odniósł się do tematu ponownie wysyłając przesłanie na Międzynarodowy Kongres „WOOMB” poświęcony metodzie naturalnego planowania rodziny opracowanej przez australijskie małżeństwo lekarzy Johna i Evelyn Billingsów.

Franciszek w swoim przesłaniu do uczestników kongresu chwalił metodę Billingsów jako „wartościowe narzędzie odpowiedzialnego zarządzania wyborami prokreacyjnymi”. Pisał wiele o „integralnej wizji ludzkiej seksualności”, o „nierozdzielnym związku pomiędzy jednoczącym a prokreacyjnym wymiarem aktu małżeńskiego”. W nawiasie zamieścił odwołanie do Humanae vitae 12, gdzie Paweł VI pisał, że „z własnej inicjatywy” nie można tych wymiarów rozdzielać. Papież Franciszek wskazał, że gdy do takiego rozdziału jednak dochodzi, ma miejsce „zubożenie seksualności, zredukowanie jej do wrażeń, które stają się szybko autoreferencyjne”, a to z kolei prowadzi do przemocy, zwłaszcza wobec kobiet. Ojciec Święty wezwał do „skierowania się do wielkiej księgi natury” tak, aby „ucząc się szanować wartość ciała i powoływania życia” móc „autentycznie doświadczać małżeńskiej miłości”. Zacytował też paragraf 2370 Katechizmu Kościoła Katolickiego, który pozytywnie ocenia metody obserwacji naturalnych cyklów płodności. Wreszcie przywołał wspomniany wyżej passus Amoris laetitia 222, gdzie zawarte jest wezwanie do „ponownego odkrycia” Humanae vitae i Familiaris consortio.

„Nieelastyczne konkluzje” doktrynalne

Czy to wszystko powinno nas uspokoić? Niestety,  nie ma do tego zbyt dobrych podstaw. Fakt, że Ojciec Święty bardzo pozytywnie ocenia metody naturalnego planowania rodziny i zachęca zarówno do ich stosowania, jak i do otwartości na życie nie oznacza przecież, że jednocześnie potępia ubezpładnianie aktów małżeńskich. W całym jego przesłaniu o samym ubezpładnianiu nie ma w ogóle bezpośrednio ani słowa. Jest o tym mowa jedynie pośrednio, poprzez odniesienie w nawiasach do konkretnych paragrafów Humanae vitae i Familiaris consortio – ale zamieszczenie dokładnie tego samego odniesienia w Amoris laetitia w 2016 roku nie przeszkadzało Papieskiej Akademii Życia, by kwestionować zakaz antykoncepcji.

Co więcej, Franciszek w jednym miejscu swojego przesłania stwierdził, że potrzebne jest „antropologiczne i etyczne podejście, w którym kwestie doktrynalne będą badane bez niepotrzebnych uproszczeń czy nieelastycznych konkluzji”.

Co to znaczy? Jaka miałaby być doktryna, która nie będzie „niepotrzebnie uproszczona” oraz będzie pozbawiona „nieelastycznych konkluzji”? W 1968 roku Konferencja Episkopatu Niemiec wydała deklarację z Königstein, a Konferencja Episkopatu Austrii deklarację z Mariatrost. W obu dokumentach potwierdzono zakaz stosowania antykoncepcji i wskazano, że papieża Pawła VI należy słuchać i katolicy są zobowiązani do tego, by postępować zgodnie z jego nauczaniem. Jednak w deklaracjach napisano też, że papieskie nauczanie w tej kwestii nie znosi osobistej osądu i jeżeli jakaś para małżeńska jest przekonana, że w jej sytuacji właściwe byłoby stosowanie antykoncepcji, to może podjąć taką samodzielną decyzję i jest do tego uprawniona, biorąc za to osobistą odpowiedzialność przed Bogiem.

W praktyce obie deklaracje stały się nieformalnym zezwoleniem na stosowanie antykoncepcji. Dokładnie do tego podejścia nawiązuje dzisiaj Papieska Akademia Życia. Z linią niemiecko-austriacką da się też idealnie połączyć to, co pisze Franciszek: zachęca do otwartości na życie oraz stosowania naturalnych metod planowania rodziny, ale zarazem nie potępia wprost antykoncepcji i przestrzega przed „nieelastycznymi konkluzjami” doktrynalnymi. W 2016 roku w Amoris laetitia taką „nieelastyczną konkluzją” był bezwzględny zakaz udzielania Komunii Świętej rozwodnikom w powtórnych związkach. Owszem, zakaz pozostał w mocy, ale z przestrzenią wyjątków i osobistej decyzji sumienia. Wydaje się, że w sprawie antykoncepcji papież może przyjąć podobne rozwiązanie – nie musi, oczywiście; ale skierowanym właśnie przesłaniem do kwietniowego kongresu w Rzymie na pewno nie zamyka sobie do tego drogi.

Co z in vitro?

Niejasne są wypowiedzi Franciszka na temat in vitro, które padły w przesłaniu. Ojciec Święty stwierdził tam: „Jakkolwiek podczas gdy właściwe jest wzmacniać i wspierać uzasadnione pragnienie poczęcia dzięki najbardziej zaawansowanej wiedzy naukowej i technologiom, które mogą zwiększyć płodność, jest zarazem błędne tworzenie embrionów w próbówkach, by następnie je zniszczyć, podobnie jak i handel gametami oraz zwracanie się do praktyki rodzicielstwa surogacyjnego”. Co jednak z metodą in vitro, kiedy zarodki nie są niszczone, ale mrożone? Kościół uczy o jej niegodziwości, w przesłaniu jednak nie ma potępienia metody in vitro jako takiej. To znowu zgodne z linią przyjętą przez Papieską Akademię Życia.

Nowy kryzys doktrynalny wciąż przed nami?

W lipcu 2022 roku na łamach wpływowego i bliskiego papieżowi czasopisma jezuickiego „La Civiltà Cattolica” ukazał się artykuł, który wyszedł spod pióra o. Jorge José Ferrera SJ. Jezuita przekonywał w nim, że papież przygotowuje encyklikę pod tytułem Gaudium vitae, w której weźmie pod uwagę „nowe rozpoznanie” teologiczne i zaprezentuje takie stanowisko na tematy bioetyczne, które będzie zasadniczo pokrywać się z tym, co zaproponowali teologowie w ramach sympozjum Papieskiej Akademii Życia. Na pozór mogłoby się wydawać, że przesłanie skierowane do uczestników kongresu WOOMB kładzie kres tym spekulacjom. Okazuje się jednak, że tak nie jest. Wciąż nie wiemy, czy Franciszek nie zaskoczy nas kolejną „elastyczną konkluzją” doktrynalną.

Ojciec Święty wyraźnie nie chce przypomnieć o bezwzględnym zakazie celowego ubezpładniania aktów małżeńskich, woląc pozostawić tę sprawę w sferze pewnych niedomówień i niejasnego klimatu, jaki tworzą działania Akademii. Czy zwieńczeniem tej strategii będzie nowy kryzys doktrynalny na miarę Amoris laetitia, tym razem pod nazwą Gaudium vitae? Zobaczymy, ale droga do tego wciąż jest otwarta.

Paweł Chmielewski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij