22 kwietnia 2022

Franciszek i „rozejm 1968 roku”. Czy progresistom uda się przeforsować swoje radykalne postulaty?

Od II Soboru Watykańskiego panuje w Kościele „zawieszenie broni” w ważnych tematach doktrynalnych. Można o tym mówić jako o „rozejmie 1968 roku”, wychodząc od encykliki św. Pawła VI na temat antykoncepcji. Za pontyfikatu Franciszka siły rewolucyjne próbują jednak ten rozejm zerwać, a papież im w tym nie przeszkadza, głosi ciekawy artykuł z Crisis Magazine.

W Kościele katolickim po II Soborze Watykańskim zapanował w Kościele katolickim swoisty rozejm czy też zawieszenie broni między obrońcami Tradycji a progresistami, pisze Darrick Taylor na łamach Crisis Magazine. Uznano, że nie można dopuścić do zbyt silnych rozdźwięków w kontrowersyjnych tematach, a zatem ci, którzy mają odrębną opinię, winni dążyć do zmiany ostrożnie, niezbyt otwarcie. Rzecz ustaliła się zwłaszcza w kontekście antykoncepcji po tym, jak św. Paweł VI ogłosił encyklikę Humanae vitae w roku 1968; później nie potrafił jednak okiełznać biskupów odrzucających zawarte w niej nauczanie. George Weigel pisał o tym, przypomina Darrick Taylor, jako o „rozejmie 1968 roku”.

Jednym z założeń tego niepisanego rozejmu po II Soborze był zakaz krytyki samego Soboru oraz reform posoborowych. „Po 1968 roku można było jako teolog robić bardzo wiele, ale nie wolno było otwarcie krytykować Vaticanum II. To jeden z powodów, dla których kościelne autorytety ostracyzmowały, a wreszcie ekskomunikowały Marcela Lefebvre’a, podczas gdy Hans Küng po prostu stracił prawo do określania się mianem katolickiego teologa, ale zmarł w dobrej relacji z Kościołem, pomimo opublikowania książki kwestionującej zasadę nieomylności papieskiej” – pisze autor.

Wesprzyj nas już teraz!

Rozejm po 1968 roku był nacechowany dominacją liberalnego przekonania o nieuchronności sekularyzacji i konieczności szukania dróg porozumienia ze światem; to czyniło sytuację o wiele trudniejszą dla tych, którzy chcieli bronić nauczania Kościoła w tych obszarach, które uchodzą współcześnie za kontrowersyjne. Ani Jan Paweł II ani Benedykt XVI, uważa publicysta, nie dążyli do złamania rozejmu; choć starali się utemperować takich teologów jak Hans Küng czy Leonardo Boff, zachowywali się dość ostrożnie. Sytuację zmienił dopiero Franciszek.

„Od samego początku jego pontyfikatu, z jego <kim jestem, aby osądzać> w sprawie zachowań homoseksualnych, Franciszek sygnalizował gotowość do zmiany warunków rozejmu lub nawet do jego złamania” – napisał. W efekcie doszło do tego, że progresiści wystąpili ze swoimi żądaniami zupełnie otwarcie, jak choćby kardynał Jean-Claude Hollerich, który odrzuca nauczanie Kościoła na temat homoseksualizmu, a jest, uważa autor, ewidentnie przyjacielem papieża. Jeszcze bardziej otwarcie przeciwko nauce kościelnej występuje niemiecka Droga Synodalna.

Według Darricka Taylora progresiści chcą, aby papież zakończył raz na zawsze rozejm 1968 roku; nie udaje im się jednak wciąż osiągnąć pełnej dominacji, co ujawniły synod o rodzinie z 2014 roku oraz Synod Amazońskie z roku 2019. Wygląda też na to, sądzi autor, że nie powiodła się próba wyrugowania z Kościoła liturgii łacińskiej za sprawą Traditionis custodes. „Co więcej”, pisze Taylor, „większość działań Franciszka ma naturę osobistą, a to oznacza, że mogą zostać odwołane przez jego następcę”.

Zdaniem publicysty Crisis Magazine nie jest więc powiedziane, że zerwanie rozejmu rzeczywiście nastąpi; zwłaszcza niemiecka Droga Synodalna jest na tyle radykalna, że prawdopodobnie zakończy się fiaskiem – jej cele są zbyt jawnie sprzeczne z „kompromisem 1968 roku”. W jego ocenie można to porównać z Traditionis custodes: papieski dokument nie osiągnął swoich celów bynajmniej nie dlatego, że w Kościele jest tak wielu hierarchów sympatyzujących z dawną liturgią, ale dlatego, że był tak silnie nakierowany na karanie tradycjonalistów, którzy – rzekomo – nie akceptują II Soboru Watykańskiego. Radykalizm Traditionis custodes oznaczałaby złamanie jednego z tabu rozejmu ’68.

„Rozejm nie może trwać wiecznie. W pewnym momencie Kościół musi albo porzucić podstawowe aspekty wiary tam, gdzie kłócą się one z władzą świecką, czego wszakże uczynić nie może – albo zmierzyć się z konsekwencjami obrony tych kwestii w coraz silniej post-chrześcijańskim świecie Zachodu. Ten dzień jednak jeszcze nie nadszedł” – puentuje Darrick Taylor.

Źródło: crisis magazine

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 431 zł cel: 500 000 zł
6%
wybierz kwotę:
Wspieram