Konserwatywny burmistrz Béziers – Robert Ménard może trafić do więzienia na pięć lat za odmowę udzielenia ślubu nielegalnemu algierskiemu imigrantowi podlegającemu deportacji. Może także być zobowiązany do zapłaty grzywny w wysokości około 70 tys. euro i stracić prawo do sprawowania urzędu.
Burmistrz 7 lipca 2023 r. odmówił udzielenia ślubu „Mustafie”, obywatelowi Algierii na mocy nakazu OQTF (obowiązek opuszczenia terytorium Francji) i jego narzeczonej Evie.
Kilka dni później Mustafę aresztowano i deportowano do Algierii. Eva wytoczyła powództwo przeciwko burmistrzowi.
Wesprzyj nas już teraz!
Ménard pozostaje nieustępliwy, zaznaczając, że „jako burmistrz musi udzielać ślubów”, ale „jako funkcjonariusz policji sądowej musi także dbać o bezpieczeństwo publiczne”. Przyznał, że Algierczyk był nielegalnie we Francji i dał się poznać francuskiej policji od złej strony. „Zdrowy rozsądek” nakazywał mu odmówić udzielenia ślubu. – Jestem oszołomiony. Nie zrobiłem nic złego, po prostu jestem uwikłany w sprzeczność – komentował sprawę.
Prawnicy przekonują, że Ménard nie mógł odmówić udzielenia ślubu, gdyż prawo do zawarcia małżeństwa jest podstawowym prawem chronionym na mocy artykułu 12 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Ponadto dochodzenie przeprowadzone przez władze publiczne nie wykazało jakoby Algierczyk chciał zawrzeć fikcyjne małżeństwo.
Francuski minister spraw wewnętrznych Bruno Retailleau – w odpowiedzi na debatę, jaka wywiązała się w kraju – zapowiedział zmianę prawa, by zakazać zawierania małżeństw, gdy jeden z małżonków przebywa we Francji nielegalnie. Miałoby to uniemożliwić wykorzystywanie małżeństwa do nadawania imigrantom statusu prawnego.
Źródło: brusselssignal.eu
AS