Francuski rolnik został zaatakowany przez islamskiego terrorystę. Napastnik wołał „Allahu akbar” i chciał poderżnąć ofierze gardło. Mężczyźnie udało się ujść z życiem, ale francuskie służby marginalizują znaczenie ataku. To dla nich nie terroryzm, a „pospolite przestępstwo”.
Choć do ataku doszło jeszcze 18 czerwca, sprawa nie została nagłośniona przez francuskie media. Muzułmanin zaatakował rolnika imieniem Yves pracującego na swoim polu w departamencie Lot-et-Garonne w Nowej Akwitanii na południu kraju. Islamista był uzbrojony w nóż i wzywając Allaha próbował poderżnąć ofierze gardło. Rolnikowi udało się powstrzymać napastnika. Ostatecznie z całego zajścia wyszedł jedynie ze zranionym ramieniem.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ten szaleniec chciał odciąć mi głowę. Wpadł na mnie krzycząc „Allahu akbar”. Mógłbym teraz być martwy – powiedział Yves w rozmowie z prywatną stacją telewizyjną, BFM TV.
W ubiegłą środę rozpoczął się proces przed sądem w Agen. Yves ubolewa jednak, że sprawa nie została podjęta przez wydział prokuratury zajmujący się aktami terroryzmu. Napaść potraktowano jako pospolity akt przestępczy, choć agresywny muzułmanin znajdował się pod obserwacją służb. Przydzielono mu tak zwaną „fiche S”, to znaczy „kartę S”, gdzie „S” oznacza „bezpieczeństwo państwa”. To sposób oznaczania obywateli francuskich mogących stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwowego, przede wszystkim radykalnych islamistów.
– Jeżeli to nie był atak terrorystyczny, to naprawdę nie wiem, co nim jest. Nie jestem politykiem ani policjantem. Ci mówią nam ciągle, że fiche „S” nie można aresztować, zanim nie dokona zamachu. Niespełna 500 metrów od mojego domu niemal ucięto mi głowę, ale oni mówią, że to był pospolity przestępca. Gdyby doszło do tego w Paryżu, to mówiliby to samo? – pytał rolnik.
Broniąca napastnika przed sądem adwokat Céline Pascal przekonywała na antenie tej samej telewizji, że nie istnieją „żadne dowody” na członkostwo oskarżonego „w strukturach dżihadystów”. Stąd też właściwe jest jej zdaniem ścigać go za pospolite przestępstwo, a nie za akt terrorystyczny. To sąd będzie musiał wyjaśnić, dlaczego mężczyznę uznano w ogóle za fiche „S”.
Źródło: Katholisches.info
Pach