Jeśli Francja, uważająca się za kraj wolności, nie chce pomnika Jana Pawła II, to my z radością znajdziemy dla niego miejsce w naszym mieście – napisał burmistrz węgierskiego miasta Tata József Michl do swego francuskiego odpowiednika w bretońskim mieście Ploërmel. Tamtejszy sąd administracyjny uznał bowiem, że stojący na miejscowym placu ośmiometrowy pomnik papieża-Polaka narusza konstytucyjną świeckość państwa.
Według sędziów dzieło to, którego autorem jest rosyjski rzeźbiarz pochodzenia gruzińskiego Zurab Cereteli, ma „charakter ostentacyjny” zarówno ze względu na swoje wymiary, jak i ustawienie go na jednym z placów, a także dlatego, że postać Ojca Świętego wpisana jest w łuk, na którego szczycie znajduje się duży krzyż. Decyzją trybunału pomnik ma być usunięty z przestrzeni publicznej w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.
Wesprzyj nas już teraz!
„Rzeczą skandaliczną jest, że podobne decyzje podejmowane są w XXI wieku” – stwierdził w swym liście J. Michl. Jego zdaniem „Francja ma wyraźny problem z chrześcijańskimi korzeniami Europy”. Burmistrz zapewnił, że mieszkańcy jego miasta z radością powitają pomnik Jana Pawła II, który stanąłby na placu noszącym imię papieża-Polaka. Czeka teraz na decyzję Francji.
Liczące ok. 25 tys. mieszkańców miasto Tata leży na północy Węgier, w pobliżu granicy ze Słowacją, 70 km od stołecznego Budapesztu.
Źródło: KAI
luk