Jak podaje agencja informacyjna AFP, w sobotę w Paryżu miały miejsce kolejne starcia przeciwników reformy emerytalnej z policją. Francuzi nie zgadzają się na podniesienie wieku emerytalnego do 64. roku życia. Podczas protestów w stolicy, aresztowano 76 osób, a policja użyła armatek wodnych.
W sobotę największe manifestacje przeciwko pomysłom Emmanuela Macrona i jego środowiska politycznego miały miejsce na Placu Italii w Paryżu. Demonstranci manifestowali swój sprzeciw trzeci wieczór z rzędu. Ma to związek z decyzją premier Elisabeth Borne, która we czwartek odwołała się do artykułu 49.3 Konstytucji, który pozwala na przyjęcie ustawy reformującej bez głosowania w parlamencie.
Głównym miejsce protestu tym razem był Plac Italii, bowiem władze zakazały manifestacji na Placu Concorde i Polach Elizejskich. W wąskich uliczkach zebrało się kilka tysięcy osób, z których część starła się z policją, która użyła gazu łzawiącego, a następnie armatek wodnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Protestujący skandowali hasła antyrządowe, domagali się też rezygnacji prezydenta Emmanuela Macrona. „Macron, ta reforma będzie twoim Wietnamem” – brzmiało jedno z haseł wymalowane farbą na ścianie ogrodu Tuileries.
Według ministerstwa spraw wewnętrznych Francji w czwartek na Placu Concorde zgromadziło się 10 000 osób, 258 zostało aresztowanych. W piątek, gdy zgromadziło się tam 4000 osób, zatrzymano 61 osób.
Tak zdecydowane i brutalnie tłumione protesty wybuchły, gdy rząd zdecydował się w czwartek skorzystać z art. 49.3 konstytucji. Przepis daje możliwość przyjęcia reformy emerytalnej bez poddawania jej projektu pod głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym. Wcześniej protesty przeciwko reformie emerytalnej we Francji miały miejsce, ale nie były regularne.
Ustawa wprowadzająca zmiany w systemie emerytalnym podwyższa wiek, w którym można przejść na emeryturę, z 62 do 64 lat.
W piątek w Zgromadzeniu Narodowym zostały złożone dwa wnioski o wotum nieufności dla rządu premier Elisabeth Borne.
Źródło: PAP
Oprac. WMa