Grupa kilkuset osób starła się we wtorek z policją w Paryżu podczas marszu przeciwko reformie emerytalnej. Wcześniej manifestanci splądrowali sklep Leclerc, rozdając produkty spożywcze uczestnikom protestu.
Protestujący, ubrani w czarne stroje i kominiarki, wybili witryny jednego ze sklepów Leclerc w stolicy, po czym wynieśli z niego plastikowe skrzynki, które podpalili. Produkty zrabowane w sklepie zaczęli rozdawać wśród protestujących. Protesty momentami zamieniały się w zamieszki.
Po przybyciu funkcjonariuszy policji posypały się w ich kierunku pociski domowej roboty. Przybyła na miejsce straż pożarna ugasiła ogień w pobliżu sklepu.
Wesprzyj nas już teraz!
W związku z protestami przeciwko reformie emerytalnej, podnoszącej wiek emerytalny z 62 do 64 lat, we wtorek zamknięte pozostały Wieża Eiffla, Łuk Triumfalny oraz Pałac Wersalski.
Według danych prefektury policji o godz. 18. w całej Francji w jednym momencie protestowało 556 tys. ludzi. W Paryżu 23 osoby zostały aresztowane.
Źródło: PAP/Marcin Furdyna
WMa