W środkach komunikacji zbiorowej w regionie Paryża mnożą się przypadki kradzieży i napaści na tle seksualnym. Z rządowych danych wynika, że odpowiadają za nie w przeważającej mierze imigranci, choć zarazem stanowią oni zdecydowaną mniejszość mieszkańców.
Osoby, które nie mają francuskiego obywatelstwa, stanowią 18,5 proc. mieszkańców regionu Île-de-France. Jak podało w ubiegłym tygodniu ministerstwo spraw wewnętrznych Francji, pomimo tego to właśnie one odpowiadają za większość kradzieży oraz napaści na tle seksualnym, do których dochodzi w środkach komunikacji publicznej w regionie.
Imigranci dopuścili się 92 proc. spośród wszystkich przypadków kradzieży oraz 62 proc. spośród wszystkich przypadków napaści seksualnych. Wśród sprawców przestępstw z tej drugiej kategorii dominowali przybysze z Afryki Subsaharyjskiej. Z kolei kradzieży dopuszczali się przede wszystkim imigranci z Afryki Północnej – zarówno gdy idzie o kradzieże kieszonkowe jak i o rozboje. Ofiarą przestępców padali w większości przypadków obywatele Francji; dotyczy to przede wszystkim przestępstw seksualnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podaje portal The European Conservative, podobna zależność między imigracją a przestępczością nie jest bynajmniej specyfiką francuskiej sieci transportowej w regionie Île-de-France. Przykładowo w październiku opublikowano badanie przeprowadzone przez rząd Finlandii, które dotyczyło przypadków gwałtu oraz wykorzystywania seksualnego dzieci.
Okazało się, że chociaż imigranci stanowią zaledwie 7 proc. fińskiego społeczeństwa, to odpowiadają za 38 proc. wszystkich przestępstw z wymienionych kategorii. Badania z analogicznymi wynikami kilka tygodni wcześniej zaprezentował rząd szwedzki; wynikało z nich, że imigranci pierwszej generacji w Szwecji dopuszczają się gwałtów trzykrotnie częściej, niż rodowici Szwedzi.
Źródło: The European Conservative
Pach