Prezydent Francji zapowiedział konsultacje w sprawie ustawy eutanazyjnej z krajowymi przywódcami religijnymi. Projekt tak zwanej „ustawy o zakończeniu życia” ma się pojawić już w lutym. To jedna z obietnic ostatniej kampanii prezydenckiej Emmanuela Macrona.
Zapowiedź konsultacji padła 8 stycznia na spotkaniu z duchowieństwem Francji, a Emmanuel Macron mówił o przygotowywanej ustawie o zakończeniu życia i obiecał wcześniejsze spotkania z przedstawicielami związków wyznaniowych. Projekt dokumentu jest podzielony na „dwa teksty” i, jak mówił Macron, pierwsza z nich będzie dotyczyła opieki paliatywnej, a druga – końca życia. Według uczestników spotkania z Macronem z 8 stycznia, „zamierza on zorganizować kolację, aby nas wysłuchać wraz z przedstawicielami innych religii”. Nie podano jednak daty takiego posiłku… Swoją drogą dyskutowanie tematu eutanazji na uroczystym „dinner” to wynalazek rzeczywiście francuski…
W rożnych wypowiedziach medialnych, prezydent V Republiki mówił, że priorytetem jest „ustanowienie francuskiego modelu opieki paliatywnej”. Brzmi to obiecująco, bo ten dział medycyny był nad Sekwaną mocno zaniedbany, a wiele próśb o skrócenie życia wynikało z niedostatecznej pomocy w uśmierzaniu bólu i cierpienia. Wysiłki na rzecz rozwoju opieki paliatywnej były wspierane i akceptowane przez Kościół katolicki. Na antenie programu TV 5 z 20 grudnia, Emmanuel Macron mówił o wdrożeniu „w styczniu dziesięcioletniego planu opieki paliatywnej”, co uznał za priorytet. Jednak w temacie mordowania pacjentów, raczej poparcia duchownych nie znajdzie, bo główne błędne wyznania obecne we Francji, jak i święty Kościół katolicki, eutanazję odrzucają.
Wesprzyj nas już teraz!
Projekt prezydenckiej ustawy częściowo jest znany, a jego niektóre rozdziały ujawniono w październiku 2023 roku. Obrońcy życia mówili wówczas o „zabójczej logistyce rządu”. Rzecznik organizacji „Alliance vita”, Tugdual Derville, krytykował liczne nadużycia etyczne w tekście i wyrażał obawy o „nowe zdefiniowanie opieki paliatywnej”. Działacz obawia się, że rozdział o „promocji opieki paliatywnej”, ma w ustawie „służyć do przełknięcia pigułki tak zwanego wspomaganego umierania”. Eutanazyjna część ustawy może być przedstawiona niemal jako część „opieki paliatywnej”.
Wypada zwrócić uwagę na zabiegi socjotechniczne władzy dla poparcia ustawy o eutanazji. Morderstwo pacjenta przedstawia się jako „wolność i wybór umierania”. W mediach pojawiają się apele osób cierpiących, które chcą umrzeć, kręci się nawet filmy fabularne o… „godnym umieraniu”. Działają stowarzyszenia wspierające nielegalne eutanazje, a w przypadku ich ujawnienia zapadają wyroki niemal symboliczne.
Dokument pod tytułem „Pomoc w umieraniu nie jest zabijaniem” o eutanazji emitowano w listopadzie na antenie peryferyjnej TV C8. Na przykładzie Belgii i Szwajcarii pokazano w nim jednak „rzeczywistość eutanazji i samobójstwa wspomaganego”. Jego fragmenty są wstrząsające. Lekarz, występujący w produkcji mówi: – Wstrzykuję pierwszy produkt. Żegnam się z nim, a on zasypia w ciągu 30 sekund. Drugą strzykawką wstrzykuję kolejny produkt – barbituran, dzięki czemu serce się zatrzyma. Na wypadek, gdyby serce nadal biło, w trzeciej strzykawce przygotowałem kolejny produkt zwany lekiem zwiotczającym mięśnie, który zatrzymuje akcję serca. W tym momencie to koniec. Wracam do domu, a moja żona, która jest bardzo miła, słucha, jak jej opowiadam i to łagodzi szok. Często czekam do następnego dnia, żeby zacząć od nowa… –. Banalizacja zła postępuje niewiarygodnie szybko.
W lutym zostanie przedstawiony projekt ustawy, ale we Francji nadal istnieje spory opór społeczny przed przyjmowaniem takich rozwiązań. Przeciw jest duża część środowiska lekarskiego. Ostateczna prezentacja dokumentu ciągle była odkładana na później. Trzeba przypomnieć, że miał się pojawić w 2023 roku. Zapowiadane konsultacje z przedstawicielami różnych religii, będą zapewne tylko rodzajem „alibi” i próbą skruszenia społecznego oporu.
Bogdan Dobosz