Około 40 tys. – czyli aż 60 proc. – wszystkich osadzonych we francuskich zakładach penitencjarnych to muzułmanie. Są to zarówno imigranci, jak i rodowici Francuzi, którzy przyjęli islam. I nie chodzi jedynie o statystyki – wyznawcy allaha także w więzieniach stwarzają bowiem coraz więcej problemów.
W Fresnes koło Paryża eksperymentowano nawet z zamknięciem wszystkich więźniów-muzułmanów w osobnym bloku. Eksperyment nie odniósł spodziewanego skutku – w więzieniu doszło do zamieszek. Straż więzienna musiała użyć gazu łzawiącego, a inni więźniowie, którzy mieli być odseparowani od radykałów, przybiegl na pomoc muzułmańskim osadzonym.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wysoki odsetek muzułmanów we francuskich więzieniach to bezpośrednia konsekwencja nieudanej integracji. Integracji, której po prostu nie ma, i które społeczeństwo francuskie jej nie chce – stwierdził Musa Hedimellah, socjolog zajmujący się problemem francuskich.
Fakt, że muzułmanie stanowią większość we francuskich więzieniach, pokazuje jak często mahometanie wchodzą w kolizję z prawem. O jak dużej skali tego zjawiska mówa pokazuje przykład Wielkiej Brytanii, gdzie muzułmanie stanowią zaledwie 11-12 proc. ogółu więźniów, z kolei w Holandii niecałe 20 proc.
– Wielu imigrantów, głównie z krajów Maghrebu, to osoby bardzo biedne. Stąd tak często dochodzi do konfliktów z prawem – uważa Jeanne Sautière, dyrektor ds. Integracji Grup Religijnych.
Dziennik „Le Figaro” opublikował niedawno wyniki sondażu Ipsos, z którego wynika, że aż 66 proc. Francuzów uważa, iż obecnie w kraju przebywa zbyt wielu cudzoziemców, a 59 proc. jest zdania, że imigranci nie czynią najmniejszych starań, by skutecznie integrować się z francuską większością.
Źródło „Le Figaro”/ www.sedmitza.ru
ChS