Od 12 maja trwa we Francji parlamentarna debata nad ustawą o „końcu życia”, która ma potrwać dwa tygodnie. Na 29 maja przewidziane jest formalne przegłosowanie ustawy, która tworzy „prawo do wspomaganego umierania”, aby umożliwić pacjentom z „poważnym i nieuleczalnym schorzeniem w zaawansowanej lub terminalnej fazie” podanie śmiertelnej substancji. Organizacje pro-life i Kościół katolicki nie składają jednak broni.
Obudził się Kościół we Francji, który obecnie zachęca wiernych do wywierania nacisku na swoich parlamentarzystów, a episkopat rozpoczyna wielką kampanię, aby rzucić wyzwanie pomysłom deputowanych. W kościołach zostaną wywieszone plakaty wzywające wiernych do sprzeciwiania się legalizacji eutanazji i tzw. „wspomaganego samobójstwa”. Czegoś takiego dawno nie było. Konferencja Episkopatu Francji (CEF) opublikowała w internecie materiał zatytułowany: „Koniec życia, eutanazja, wspomagane umieranie: zrozumienie kwestii ustawy z 2025 r.”. To totalna krytyka proponowanej ustawy.
W poniedziałek 19 maja, rozpoczęto akcję mającą na celu zachęcenie wiernych do podjęcia działań, zwłaszcza przez naciski na parlamentarzystów. „Jeśli ten tekst zostanie przyjęty 27 maja, będzie jednym z najbardziej liberalnych na świecie, co zagrozi najbardziej bezbronnym osobom i podważy szacunek należny każdemu ludzkiemu życiu” – stwierdza Konferencja Episkopatu. Ta teza ma być eksponowana na plakatach w kościołach i podczas nabożeństw diecezjalnych. „Powiedzmy ‘nie’ legalizacji eutanazji i wspomaganemu samobójstwu!”, „nie bądźmy cicho!”, „zadzwoń do swojego parlamentarzysty!” – takie wezwania pojawiają się na przygotowanym plakacie-apelu do wiernych. Jest też kod QR odsyłający do strony internetowej CEF, na której zamieszczone są informacje na temat projektu ustawy.
Wesprzyj nas już teraz!
Biskupi francuscy dość głośno wyrażają tu oburzenie. Mówią np. o „zboczonej idei braterstwa”. Taką tezę wygłosił w wywiadzie dla dziennika „La Croix” w poniedziałek 19 maja, wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu ks. bp Vincent Jordy. Purpurat odnosząc się do pomysłu referendum w tej sprawie zgłoszonego przez prezydenta Macrona, uważa, że by takie głosowanie miało sens, trzeba by najpierw podać społeczeństwu „prawdziwe informacje, aby zmniejszyć klimat strachu, który budzą niektórzy ludzie”. „Pomoc w zadawaniu śmierci jest równoznaczna z zabiciem” – dodał ks. Kardynał François-Xavier Bustill, który uznał perspektywę legalizacji eutanazji za „przerażającą”.
Jeszcze 15 maja przywódcy religijni głównych francuskich wyznań religijnych ostrzegli wspólnie przed „poważnymi nadużyciami” i „radykalną zmianą”, jaką ich zdaniem może spowodować proponowana ustawa o „wspomaganym samobójstwie”. Działania przeciw ustawie podejmują też świeckie organizacje.
Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ) skierowało skargę do kilku międzynarodowych organów, w tym do Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ): Komitetu Praw Osób Niepełnosprawnych, Niezależnego Eksperta ds. Praw Osób Starszych i Specjalnego Sprawozdawcy ds. Praw Osób Niepełnosprawnych Rady Praw Człowieka. ECLJ chce w ten sposób przypomnieć deputowanym, że Francja jest nadal związana międzynarodowymi ramami prawnymi, które ci powinni uwzględniać. Międzynarodowe normy, przynajmniej w teorii, bezwzględnie i bez wyjątku zakazują eutanazji i wspomaganego samobójstwa.
Po pierwsze wynika to z zakazu zabijania, który jest podstawą praw człowieka. Zasada ta została potwierdzona np. po II wojnie światowej, gdy także lekarze zostali skazani w Norymberdze za eutanazję osób niepełnosprawnych. ECLJ przypomina, że każda eutanazja – nawet przedstawiana jako dobrowolna – stanowi naruszenie praw człowieka.
Także Europejska Konwencja Praw Człowieka stanowi bardzo wyraźnie w art. 2, że „Prawo każdego człowieka do życia jest chronione przez ustawę. Nikt nie może być umyślnie pozbawiony życia, wyjąwszy przypadki wykonania wyroku sądowego, skazującego za przestępstwo, za które ustawa przewiduje taką karę. Podobnie artykuł 6 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych stanowi, że „każda istota ludzka ma przyrodzone prawo do życia”. Nawet jeśli dekryminalizacja eutanazji jest przedstawiona jako akt „dobrowolny”, to i tak stanowi ona bezpośrednie naruszenie tych przepisów.
ECLJ wskazuje też na doświadczenia takich krajów jak Belgia i Kanada, które po dekryminalizacji eutanazji doprowadziły do sytuacji, w której stała się ona niemal niekontrolowana i rozszerzana ze szkodą dla osób najsłabszych, niepełnosprawnych i starszych. Dekryminalizacja eutanazji prowadzi nie tylko do systematycznego łamania praw człowieka, ale także do poważnego regresu kulturowego i prawnego, a także normalizacji eliminacji osób najbardziej bezbronnych – dodają eksperci Centrum.
Przypomniano, że Komitet Praw Osób Niepełnosprawnych, opierając się na prawie do życia, zalecił Kanadzie 21 marca 2025 r. uchylenie eutanazji wobec osób niepełnosprawnych. Teraz ECLJ chce alarmować ten Komitet także w sprawie Francji. W przekazanej petycji wzywa ONZ do wszczęcia procedury raportowania i dochodzenia we wszystkich krajach, które zalegalizowały już eutanazję, by pokazując skutki takiego kroku, ustrzec kolejne kraje przed wkraczaniem na eutanazyjne ścieżki.
Przeciw ustawie „o końcu życia” w Francji są też pracownicy medyczni i opiekunowie. 29 francuskich stowarzyszeń pracowników służby zdrowia przedstawiło 13 maja wspólną krytykę proponowanej ustawy. Określono ją jako „niejasne prawo”, które „budzi podziały” i „nie przystaje do rzeczywistości”. Nic dziwnego, bo ustawa łamie sumienia i kodeks etyczny pracowników służby zdrowia. W tekście rozpatrywanym przez parlament, zamierza się powierzyć wiodącą rolę, w zakresie podawania śmiercionośnej substancji w celu eutanazji oraz monitorowania prawidłowego przebiegu zabójstwa, właśnie lekarzom i pielęgniarkom…
Nową ustawę krytykuje też część polityków. „Ustawa o końcu życia grozi tym, że będzie eliminować głównie osoby biedne i samotne” – zauważa np. Philippe Juvin, deputowany Partii Republikanie z okręgu Hauts-de-Seine, z zawodu lekarz. On także wskazuje na potencjalne nadużycia związane z proponowanymi zmianami prawa. Jean-Marie Le Méné, prezes organizacji pro-life – Fundacja Lejeune, także wskazuje na zagrożenia, jakie ta ustawa niesie dla osób niepełnosprawnych, w szczególności dla tych z niepełnosprawnością intelektualną. Przepisy zawarte w ustawie nie przewidują żadnych środków chroniących osoby, które nie zawsze mają pełne rozeznanie swoich decyzji, szczególnie w fazie choroby. Niestety, po latach „obróbki” ideologicznej, opór polityków, nawet prawicy, wobec eutanazji mocno osłabł.
Stanowisko Kościoła jest tu jasne, ale wpływ społeczny katolików także mocno się skurczył. Warto jednak przypomnieć, że już wcześniej przewodniczący Konferencji Episkopatu Francji ks. abp Éric de Moulins-Beaufort zwrócił prezydentowi Emmanuelowi Macronowi uwagę, że „wybór samobójstwa i pomocy w zabijaniu nie jest wcale żadnym mniejszym złem”, co ten sugerował w przemówieniu w czasie pobytu w loży masońskiej GLF. „Nie, Panie Prezydencie, wybór taki nie jest mniejszym złem. To śmierć, czysta i prosta, wybór porzucenia i odmowy pomocy cierpiącemu człowiekowi” — napisał arcybiskup Reims w odpowiedzi do Macrona. Hierarcha zacytował też słowa papieża Franciszka: „Nie igra się z życiem”, które ten wypowiedział we wrześniu 2023 r. podczas wizyty w Marsylii.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Parlament taką niebezpieczną decyzję przegłosuje, a dodatkowa ustawa o opiece paliatywnej będzie tu tylko „listkiem figowym” mającym przykryć postępy cywilizacji śmierci. Podniesiony w tej sprawie głos Kościoła warto jednak odnotować, bo taki ton od dawna się nad Sekwaną w wykonaniu hierarchów nie pojawiał.
Bogdan Dobosz