Nicolas Sarkozy zapowiedział penalizację wchodzenia na strony internetowe, które nawołują do terroryzmu czy podburzają do nienawiści. Karana będzie także indoktrynacja ekstremistyczna.
Mocne słowa Prezydenta, pojawiły się w kontekście domniemanych związków zabójcy z Tuluzy z islamskimi terrorystami. Zamachowiec utrzymywał, że przeszedł szkolenie w Afganistanie i Pakistanie. Przyznawał się też do związków z al – Kaidą. Nie można dostrzec też tła tej wypowiedzi, jakim jest prezydencka kampania wyborcza. Podobne hasła dały mu zwycięstwo w 2007 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Francuski prezydent ogłosił więc wczoraj program działań mających zapobiec podobnym dramatom. Władze rozpoczną walkę z użytkownikami portali, które „usprawiedliwiają akty terroru” i służą ekstremistom do szerzenia swoich zbrodniczych przekonań. – Od teraz każdy, kto będzie regularnie wchodził na strony internetowe propagujące terroryzm lub podburzające do nienawiści i przemocy, będzie podlegał odpowiedzialności karnej – oświadczył wczoraj Nicolas Sarkozy.
Zapowiedzi radykalnej rozprawy z ekstremizmem islamskim na francuskiej ziemi przyniosły już pierwsze efekty, Sarkozy wysunął się na pierwsze miejsce w sondażu przedwyborczym. Można wyrazić żal, że problem dostrzeżono dopiero po takiej tragedii, a nie wtedy, kiedy zgłaszały go środowiska nie owładnięte lewacką propagandą wszechtolerancji.
Źródło: „Rzeczpospolita”
luk