Mimo postępującej laicyzacji Francji, mieszkańcy tego kraju nie poddają się w staraniach o zachowanie podstawowych norm prawa naturalnego. Systematycznie organizowane są protesty przeciwko zabijaniu dzieci nienarodzonych.
Stowarzyszenie SOS dla Najmniejszych już od kilku lat organizuje na terenie całej Francji manifestacje, protesując przeciwko aborcji. Ostatni taki protest odbył przed gmachem paryskiego szpitala Tenon. Zebrało się tam ponad stu obrońców życia, trzymających plansze z napisami: “Nie zabijajcie mnie”, Pozwólcie mi Żyć”, “Ja też byłem embrionem”, “W drodze do życia”. – Manifestowaliśmy przed tym szpitalem, który zamknął ośrodek przerywania ciąży w 2009 r, ale na prośbę socjalistycznej mer XX dzielnicy Paryża, ponownie ropoczął swoją działalność w kwietniu 2011 r. – powiedział nam przewodniczący SOS dla Najmniejszych, dr. Xavier Dor. Dodał, że w placówce dokonuje się rocznie co najmniej około 2 tys. aborcji, gdyż zamknięto oddziały aborcyjne w dwóch innych szpitalach w Paryżu. Oprócz Tenon, jeszcze dwa szpitale: Port Royal i Trousseau, dokonują zabijania nienarodzonych dzieci.
Wesprzyj nas już teraz!
Zebrani modlili się prosząc o miłosierdzie Boże i pomoc Boga w odejściu francuskich „lekarzy” od tych praktyk. Następnie przemaszerowano przed merostwo XX dzielnicy. W proteście uczestniczyła grupa Polaków, ubranych w czerwone tuniki z białym krzyżem. Manifestacje tego typu nie podobają się wszelkim ugrupowaniom lewackim. Tym razem zorganizowały one kontrmanifestację, obrzucając obrońców życia wyzwiskami w rodzaju: “faszyści”, “ciemnogród”. Było dużo policji, ale nie doszło do zakłócenia porządku.
– Będziemy kontynuować naszą walkę – zapewnia dr. Dor, podkreślając, że jest ona tym bardziej ważna, gdyż odbywa się w czasie kampanii wyborczej. Przed szpitalem Tenon protesty zaplanowane są również na 31 marca i 2 maja.
Trzej najbardziej liczący się kandydaci do fotela prezydenckiego, mają różne poglądy w sprawie aborcji. Nicolas Sarkozy (UMP) chce zachowania obecnego systemu legalizującego aborcję. Socjalista François Holland pragnie, by każdy szpital państwowy posiadał oddział przerywania ciąży, którego koszta w każdym przypadku pokrywałaby kasa chorych. Domaga się też darmowych konsultacji lekarskich i antykoncepcji dla niepełnoletnich dziewczynek. Zdaniem rzeczniczki prasowej Nicolasa Sarkozy’ego, Nathalie Kosciuszko-Morizet, stanowisko Hollanda jest “trochę demagogiczne, świadczące o tym, że nie zna on sedna problematyki”. Z kolei przewodnicząca Frontu Narodowego, Marine Le Pen obiecała, że w przypadku jej wygranej, zlikwiduje finansowanie aborcji, koncentrując się na zapewnieniu antykoncepcji.
Franciszek L.Ćwik