Francuska minister sprawiedliwości, Christiane Taubira, autorka ustawy o homozwiązkach, stwierdziła, że opowiada się za wpisywaniem dzieci urodzonych przez matki-surogatki za granicami Francji do akt stanu cywilnego, bo jej zdaniem „dzieci te nie mogą odpowiadać za sposób ich poczęcia”.
W wywiadzie udzielonym stacji BFM TV Taubira przypomniała wprawdzie, że instytucja surogatek jest „absolutnie zakazana we Francji”, ale podkreśliła, że dzieci, które w ten sposób przyszły na świat „powinny mieć prawo do tego, by ich tożsamość była uznana przez francuskie rejestry”.
Wesprzyj nas już teraz!
– W historii prawa naszego kraju doszło już przecież do przyjęcia zasady, że dzieci nie mogą odpowiadać za sposób ich poczęcia – deklarowała Christiane Taubira, przypominając, że dzieci pochodzące z nieprawego łoża nie płaciły za czyny ich ojców i miały te same prawa co dzieci prawowite.
Francuski najwyższy wymiar sprawiedliwości, który jak dotychczas zawsze odrzucał możliwość wpisania do akt cywilnych dzieci poczętych tą drogą, może zmienić pozycję. Tym bardziej, że w czerwcu 2014 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka (CEDH) stwierdził, że Francja nie może dłużej dokonywać zamachu na tożsamość noworodków urodzonych przez zagraniczne matki-surogatki.
W ubiegły piątek, prokurator generalny Trybunału Kasacyjnego poinformował, że będzie rekomendować zapisywanie tych dzieci do francuskich akt cywilnych, pod warunkiem przeprowadzenia badań DNA.
Przeciwnicy surogatek obawiają się, że zezwolenie na te zapisy w księgach stanu cywilnego będzie zachętą do uciekania się do matek nosicielek za granicą, do praktyk, które wciąż są we Francji zakazane.
Franciszek L.Ćwik