W Wandei trwają czuwania modlitewne w intencji zamordowanego w niedzielę ojca Oliviera Maire’a. Przed domem zgromadzenia montfortianów, do którego należał wierni składają kwiaty i palą znicze. Miejscowy ordynariusz nazwał zamordowanego kapłana „męczennikiem miłosierdzia”.
Cały czas prowadzone jest śledztwo. Rwandyjski oprawca, który sam zgłosił się na policję został poddany badaniom psychiatrycznym. Zasłaniając się dobrem śledztwa jego adwokat nie ujawnił żadnych szczegółów dochodzenia. Poinformował jedynie, że po podpaleniu w ubiegłym roku katedry w Nantes jego klient miał problemy psychiczne i właśnie m.in. z tego powodu został zwolniony z więzienia i oczekiwaniu na proces pod nadzorem sądu znalazł schronienie we wspólnocie montfortianów w Saint-Laurent-sur-Sèvre, gdzie zamordował niosącego mu pomoc kapłana.
Ordynariusz Luçon w wypowiedzi dla Radia Watykańskiego podkreśla ogromne oddanie zamordowanego kapłana na rzecz potrzebujących.
Wesprzyj nas już teraz!
– Było człowiekiem, który poświęcił swoje życie służbie Bogu, wszystkim ludziom. Jego śmierć jest ogromną tragedią, ale w świetle wiary ma jednak sens. Chrystus mówił, że jeśli ziarno nie obumrze, pozostaje samo, ale jeśli obumrze, przynosi owoc obfity. Kiedy o nim myślę mogę powiedzieć, że jego życie było pełne i przyniosło wiele owoców. Ojciec Olivier cały ofiarował się na służbie innym – powiedział papieskiej rozgłośni bp François Jacolin.
Współbracia zamordowanego wskazują, że przykazanie miłości bliźniego zrealizował on do końca: oddał swe życie służąc innym. Podkreślają, że jego śmierć nie zmieni ich zaangażowania w realizację montforiańskiego charyzmatu, jakim jest służba najbardziej potrzebującym. – Ojciec Olivier uczył miłości do ludzi wykluczonych ze społeczeństwa. Tu nic się nie zmieni. W naszej służbie mamy teraz o jednego orędownika więcej w niebie – podkreślił ojciec Paulin Ramanandraibe, rektor bazyliki w Saint-Laurent-sur-Sèvres.
KAI
TK