Prywatne przedsiębiorstwo francuskie PAPREC, zajmujące się przetwarzaniem odpadów, wprowadziło u siebie tzw. kartę laickości. Jest to pierwszy taki przypadek we Francji, ale szef firmy, Jean-Luc Petithuguenin ma nadzieję, że w jego ślady pójdą inni przedsiębiorcy.
PAPREC znajdujący się w podparyskim Seine-Saint-Denis, zatrudnia 4 tys. ludzi. Wprowadzona w nim „karta laickości” zabrania im noszenia w pracy symboli religijnych. Jest ona częścią regulaminu przedsiębiorstwa. Jego dyrektor twierdzi, że „stosuje model obowiązujący w sferze publicznej”. Wyjaśnia też, że „karta laickości” opiera się na zasadach prawa francuskiego nakazującego „neutralność” religijną w strefie publicznej i zakazującego noszenia symboli religijnych oraz ubiorów, manifestujących przynależność religijną.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak dotychczas francuskie sądy inaczej traktowały jednak firmy prywatne, gdzie – w przeciwieństwie do państwowych – tolerowano zasadę wolności sumienia.
Jean-Luc Petithuguenin przynaje że jest „bojownikiem laickości” i zapewnia, że będzie bronić wprowadzonej karty. Rządowe Obserwatorium Laickości, które opublikowało w grudniu ub. r. swój „przewodnik”, odmówiło wypowiedzenia się w sprawie karty PAPREC-u, przed jej oficjalną prezentacją. Prawnicy wskazują, że mimo jej jednogłośnego przyjęcia przez załogę, nie ma ona gwarancji prawnych, bo w każdej chwili ktoś z pracowników może ją podważyć.
FLC