Francja pod rządami socjalistów coraz bardziej przypomina pijanego kapitana statku, który kieruje go w samo oko cyklonu, buńczucznie zapowiadając, że przetrzyma burzę. Premier Francji Jean Marc Ayrault zapowiedział, że Francja jako jedyna w Europie przełamie kryzys bez zaciskania pasa.
Francuzi płacą obecnie najwyższe w całej UE podatki. Jakby tego było mało, szef rządu zapowiada jednak kolejne podwyżki oraz wzrost wydatków państwa. Rząd planuje podniesienie podatku VAT, obniżenie do 1,5 tys. euro kwoty wolnej od podatku dochodowego oraz ze 152 do 100 tys. euro kwoty wolnej od podatku spadkowego. Ponadto, ma zostać wprowadzony nowy, „ekologiczny” podatek od sprzedaży paliw samochodowych.
Wesprzyj nas już teraz!
PKB Francji w drugim kwartale bieżącego roku wzrósł o 0,5 proc., najwięcej od początku 2011 r. Insee, francuski Państwowy Instytut Statystyki i Badań Ekonomicznych oraz bank centralny Francji jeszcze w czerwcu zakładały, że wzrost wyniesie 0,2 proc. Wynik wyższy od prognozy związany był ze zwiększeniem konsumpcji wewnętrznej. Francuski minister gospodarki i finansów Pierre Moscovici oświadczył w ubiegłym miesiącu, że nieoczekiwany wzrost to potwierdzenie, iż francuska gospodarka wychodzi z recesji.
Niestety, jeżeli francuski rząd będzie kontynuował dotychczasową politykę zwiększania obciążeń fiskalnych i rozdętego sektora publicznego, okaże się, że wzrost PKB wyższy od zakładanego był jedynie „wypadkiem przy pracy”. Nie należy bowiem zapominać, że pierwszy kwartał 2013 r. upłynął pod znakiem kurczenia się PKB. Nie wygląda też na to, by prezydent Francois Hollande porzucił swoje socjalistyczne poglądy. W maju tego roku opowiadał się za stworzeniem rządu gospodarczego strefy euro, z prawem do zaciągania długu i zharmonizowanym systemem podatkowym.
Co więcej, stopa bezrobocia we Francji w drugim kwartale tego roku wzrosła do 10,9 proc. i jest najwyższa od 15 lat. Pracy nie ma ponad 3 mln Francuzów, co czwarty młody Francuz jest bezrobotny. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że bezrobocie we Francji zacznie spadać dopiero w 2015 r., choć prezydent Hollande obiecuje, że stanie się to już w tym roku. Firmy są jednak za bardzo obciążone nowymi podatkami, nałożonymi przez obecną ekipę rządzącą, by tworzyć nowe miejsca pracy.
Tomasz Tokarski
Źródło: nczas.com, forbes.pl