Sąd administracyjny w Grenoble uchylił decyzję rady gminnej Charvieu-Chavagneux, która chciała przyjmować tylko chrześcijańskich uchodźców. Przedstawiciele rady tłumaczyli to tym, iż chrześcijańscy przybysze „nie uciekają się do obcinania głów swoim dyrektorom”.
Rada Gminy Charvieu-Chavagneux, w obawie przed zalewem muzułmańskimi imigrantami, podjęła uchwałę o przyjmowaniu wyłącznie uchodźców chrześcijańskich. Oburzyło to prefekta departamentu Isère, który najpierw sam starał się, by gmina odwołała swoją uchwałę, a gdy usłyszał zdecydowane „nie” – skierował sprawę do sądu. Zapadł wyrok niekorzystny dla samorządu i mieszkańców, uchylający decyzję Rady.
Wesprzyj nas już teraz!
– Decyzja Rady Charvieu-Chavagneux naraża się na podwójną krytykę, za dyskryminację i zerwanie z zasadą równości. Poinformuję o tym mera, co być może skłoni go do wycofania tej uchwały – deklarował w połowie października, jeszcze przed decyzją sądu, prefekt Isère, Jean-Paul Bonnetain. Groził, że gdyby do tego nie doszło to będzie mógł „użyć środków prawnych do skontrolowania legalności tej decyzji”.
Z kolei mer Charvieu-Chavagneux twierdził, że w uchwale przyjętej jednogłośnie 8 września przez radę gminną samorząd chciał „załagodzić nieodpowiedzialną politykę państwa, przyjmując rodziny uchodźców, pod warunkiem, że będą to rodziny chrześcijańskie”. Gmina uzasadniała swoją decyzję również tym, że „chrześcijanie nie stwarzają niebezpieczeństwa dla innych, nie atakują pociągów z kałasznikowami, nie zabijają dziennikarzy zebranych w redakcji i nie posuwają się do obcinania głów swoim dyrektorom”, tak jak działo się to kilka w pobliżu gminy.
Charvieu-Chavagneux znajduje się 15 km od Saint-Quentin-Fallavier (Isère), gdzie Yassin Salhi próbował 26 czerwca wysadzić w powietrze fabrykę, po uprzednim dekapitowaniu jej dyrektora.
FLC