14 maja 2021

Francja w szponach LGBT. Tęczowi usuwają już nawet… białych, bo ci są „niepokojący”

Francja w oparach „tęczy”. Manifestacja LGBT w Tours z „zakazem wstępu dla białych”, kolejka rozgrywek ligowych piłki nożnej poświęcona propagandzie tego ruchu  

Francja obchodzi Światowy Dzień Walki z Homofobią i Transfobią. Takie „święta” służą doskonale propagandzie ideologii LGBT. Będzie więc manifestacja, wiece, a nawet kolejka rozgrywek piłki nożnej pierwszej i drugiej ligi poświęcona niesieniu „kaganka tolerancji” kibicom. Jednak tu i ówdzie nie wszystko poszło gładko.

15 maja we francuskim Tours miała się odbyć manifestacja LGBT pod hasłami walki z homofobią i transfobią. W ostatniej chwili wydarzenie odwołano, bo wokół niego pojawiło się sporo polemik. Poszło o to, że organizatorzy chcieli, by ów protest był… „zakazany dla białych”, a właściwie, by biali byli dyskretni i nie pchali się na czoło pochodu. To kolejny przykład na wewnętrzne sprzeczności tego ruchu, które ujawniły się po aktywizacji antyrasistowskiego ruchu Black Lives Matter. Miała być „wspólna walka” i nawet padła propozycja dodania czarnego koloru do „tęczy”, ale coś poszło nie tak.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak relacjonuje tygodnik „Marianne”, centrum LGBT w Tours w końcu zdecydowało się zrezygnować z wydarzenia. Poszło o informację umieszczoną na Instagramie, która zakazywała „wszystkim białym angażowania się” na czele pochodu. Komunikat mówił nawet o usuwaniu z czołówki marszu osób, które się temu nie podporządkują.

Spowodowało to konsternację w samym środowisku LGBT i działacze się podzielili. Komunikat został usunięty, ale organizatorzy otrzymywali obelgi i groźby zakłócenia defilady. Ostatecznie manifestację odwołano, bo, jak podano, stanowi ryzyko dla miejscowego centrum LGBT, a także dla potencjalnych uczestników.

Organizator imprezy mówi o „niefortunnym” komunikacie, który pochodził z Kolektywu Antyrasistowskiego Tours, organizacji partnerskiej ośrodka LGBT. Miało dojść do pomyłki i „błędu w komunikacji”, ale na Instagramie można zobaczyć, że na stronach Centrum LGBT w Tours zatwierdzono ów komunikat i wprowadzenie „strefy bez białego koloru”. Było nawet uzasadnienie tej decyzji troską o dobre samopoczucie innych ras, bo „niektórzy ich przedstawiciele nie czują się komfortowo w pochodach mieszanych”. No i mamy rasizm a rebours niemal w czystej postaci, w dodatku wspierany przez „tęczowych”.

Zdaje się, że niektórym już się te wszystkie kolory pomieszały i tylko czekać, aż wylezie z tego mieszanka niemal… brunatna.

Przy tej okazji za wybryki rasistowskie tego środowiska krytykowano także mera miasta Tours. Jest nim polityk Zielonych (EELV) Emmanuel Denis. Ten jednak wyraził swoje poparcie dla miejskiego Centrum LGBT i krytykował „skrajną prawicę”: „w obliczu kontrowersji, które zostały zinstrumentalizowane przez skrajną prawicę i są przekazywanej przez lokalną prawicę, ponawiam wyrazy mojego zaufania dla Centrum LGBT w Tours”. Mer dodatkowo potępił groźby i krytykę tego stowarzyszenia i twierdził, że spotkanie tego środowiska miało być w formie „otwartej i inkluzywnej”.

Międzyresortowa delegatka ds. walki z rasizmem, antysemityzmem i nienawiścią do LGBT (DILCRAH), Sophie Elizeon żałowała odwołania marszu. Jednak i ona uznała, że „dzielenia osób według domniemanego (?) koloru skóry to rasizm”.

Z Tours przenieśmy się na francuskie stadiony. Magazyn gejowski „Tetu” zamieścił „badanie”, z którego wynika, że walka z homofobią w piłce nożnej odnosi już sukcesy. Podobno sondaż przeprowadzony przez stowarzyszenie Foot Ensemble wskazuje, że homoseksualizm jest już „akceptowalny” przez 78% dzieci w wieku 12–19 lat trenujących piłkę nożną w klubach i szkółkach piłkarskich. Liczba ta wzrasta nawet do 86% w przypadku młodych ludzi w wieku poniżej 13 lat. Gorzej ze „starymi” zawodnikami, którzy jakoś nie kwapią się do coming outów, nie wspominając już o kibicach. Pewnie dlatego „postępowa” piłkarska liga zawodowa postanowiła także wykorzystać propagandową okazję przy okazji owego „dnia walki z homofobią”.

Zawodowa Liga Piłkarska (LFP) kolejny raz „zmobilizowała się przeciwko homofobii” i w czasie rozgrywek 37 kolejki pierwszej i drugiej ligi piłki nożnej 15 i 16 maja „uczci” kolejny Światowy dzień Walki z Homofobią (przypada 17 maja). 

LFP wykorzystuje też popandemiczne otwarcie zawodów dla publiczności. Stąd pomysł na nową „kampanię informacyjną w walce przeciwko homofobii”. Anonsowano ją jako okazję do „ponownego podniesienia świadomości profesjonalnych piłkarzy w temacie homofobii”.

Za pośrednictwem sieci społecznościowych LFP podkreślała „wartości integracji i różnorodności, które należy przekazywać członkom i kibicom każdej zawodowej rodziny sportowej, a w szczególności piłki nożnej”. Zwrot „w szczególności” to pewnie zapowiedź szerszej „reedukacji” futbolu, w oczekiwaniu na to, aż dorośnie odpowiednio „oduraczony” ideologicznie nowy narybek piłkarzy. Na razie futbol i tak ciągle jest uznawany za rozsadnik homofobii.

Zresztą nie tylko na boiskach pojawią się „tęczowe” elementy. Francuska telewizja publiczna, także z okazji „dnia walki z homofobią”, podejmuje słuszne ideologicznie tematy, w tym i piłki nożnej. France 2 wyemitowała już w środę 12 maja dwa filmy fabularne i dokument w tematyce gejowskiej. Był telewizyjny film „Baisers cachés” w reżyserii Didiera Bivela (historia 16-letniego geja, który mierzy się z homofobią ojca) i film „Marvin” w reżyserii Anne Fontaine. To kolejna historia młodzieńca, który ucieka ze swojej wioski w Wogezach ze względu na homofobię środowiska.  Futbolu dotyczył „dokument” „Piłkarz i homo, w centrum tabu” w reżyserii Yoanna Lemaire i Michela Royera.

Bohaterem filmu jest jest Yoann Lemaire, jedyny aktywny piłkarz, który zadeklarował swój homoseksualizm. Dokonał „coming outu” w 2004 roku. To on założył stowarzyszenie „Foot Ensemble”, które robiło sondaż wśród juniorów i młodzików dla magazynu „Tetu”. Lemaire jest zapraszany na wszystkie możliwe salony „walki z homofobią” w sporcie.  Zbiera nagrody „Geja Roku”, nagrodę LYCRA, nakręcono o nim trzy filmy i napisano trzy książki. 

Jako piłkarz grał do 2009 roku w FC Chooz w Ardenach (regionalna liga amatorska). Później oskarżał klub o… homofobię. Stał się w zamian medialnym celebrytą, a obecnie gra w Varieties Club de France. To francuski klub piłkarski założony w 1971 roku, zrzeszający właśnie celebrytów z mediów i sławnych, ale byłych piłkarzy. Ich mecze to zabawy, a w zespole występują też kobiety. Zagrała tu nawet Brigitte Macron. Tyle w temacie „sukcesów sportowych” walczącego z homofobią środowiska piłkarza.

Bogdan Dobosz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 251 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram