Niższa izba parlamentu Francji, Zgromadzenie Narodowe, przyjęła w czwartek uchwałę w sprawie umowy między UE i blokiem Mercosur. Parlament prawie jednogłośnie wezwał rząd w Paryżu do utworzenia w Unii mniejszości blokującej umowę oraz do zwrócenia się do Trybunału Sprawiedliwości UE, by zbadał jej zgodność z unijnymi traktatami.
Uchwałę przyjęto niemal jednogłośnie – głosowało za nią 244 deputowanych, a jeden był przeciwko. Uchwała nie jest wiążąca, ale – jak podkreślił dziennik „Le Figaro” – jest mimo wszystko wywieraniem presji na władzę wykonawczą i sygnałem pod adresem prezydenta Emmanuela Macrona, który w ostatnim czasie skłania się do zaakceptowania do umowy z Mercosurem.
Wesprzyj nas już teraz!
W trakcie debaty deputowany Matthias Tavel skrytykował szefa państwa za tę zmianę stanowiska. Przypomniał, że „niespełna rok temu Emmanuel Macron określił tę umowę jako nie do przyjęcia”, a dziś „oświadcza, że to wszystko idzie w dobrym kierunku”, chociaż projekt umowy nie zmienił się ani o wers. Po drugiej stronie sceny politycznej deputowany Zjednoczenia Narodowego (RN) Julien Limongi oskarżył prezydenta o to, że szykuje się do zadania „ostatniego ciosu” francuskiemu rolnictwu.
Eric Martineau z należącej do obozu prezydenckiego centrowej partii MoDem zwracał uwagę, że mimo „pewnych postępów” porozumienie UE – Mercosur w obecnym kształcie nie spełnia żądań wyrażanych w parlamencie.
Od głosowania nad uchwałą wstrzymali się w obozie rządzącym tylko deputowani partii Macrona – Odrodzenie, kierowanej w parlamencie przez byłego premiera Gabriela Attala.
Komisja Europejska przyjęła na początku września umowę handlową z państwami Mercosuru (Argentyną, Boliwią, Brazylią, Paragwajem, Urugwajem). W odpowiedzi na obawy sektora rolnego zapowiedziała jedynie tzw. hamulec bezpieczeństwa w przypadku nadwyżki produktów oraz możliwość rekompensat.
Źródło: PAP
RoM