10 stycznia 2017

Francois Fillon przyznał się do wiary. Zaszokował tym lewicę i myślących polit-poprawnie

(Francois Fillon fot.PHILIPPE WOJAZER/REUTERS)

Francois Fillon, kandydat Republikanów na prezydenta Francji w tegorocznych wyborach, przyznając się oficjalnie do katolicyzmu zaszokował przede wszystkim lewaków i „poprawnie myślących”, ściągając na siebie lawinę krytyki.

Jestem gaulleistą, a przede wszystkim chrześcijaninem, a to co oznacza, że nigdy nie podejmę decyzji, która będzie godzić w godność człowieka, osoby ludzkiej i solidarność – powiedział były premier na antenie telewizji TF1.

Wesprzyj nas już teraz!

Tego typu deklaracji Francuzi nie słyszeli od lat. Nic dziwnego, że Fillona agresywnie zatakowano, powołując się – jak zwykle – na świętość laickiej Republiki. Pierwsza zareagowała Partia Socjalistyczna i jej przewodniczący Jean-Christophe Cambadélis. – Jest to dla Fillona sposób na złagodzenie zbyt radykalnego programu jaki proponuje. Musi znaleźć formuły dla utrzymania orientacji z prawyborów i otwarcia się na inne sfery – podsumował lider socjalistów. Kandydat na prezydenta w prawyborach lewicy, Vicent Peillon w wywiadzie udzielonym w Radio Classique deklarował zaś: – Mamy oczywiście naszą przynależność historyczną, naszą orientację świadomości, możemy oczywiście być wolni i rozumiem, że we Francji powinna być zapewniona wolność religii, wyznania, itd. Ale nie można tego przenosić na sferę polityki – powiedział.

Głos zabrał także były premier Manuel Valls. W wywiadzie opublikowanym w dzienniku Parisien wskazał, że : „Po raz pierwszy człowiek polityki definiuje swój projekt jako katolicki”.

Respektuję przekonania każdego, ale religia jest sprawą intymną. Jesteśmy krajem o chrześcijańskich korzeniach, razem z najstarszymi wspólnotami żydowskimi i gdzie islam jest drugą religią, ale jesteśmy krajem laickim, dlatego określenie swojego projektu jako katolicki jest sprzeczne z tym kim jesteśmy. To tylko wzmacnia komunitaryzm – przekonywał socjalista.

Padły też słowa krytyki ze strony własnego obozu politycznego. Przewodniczący przymierzonego z Republikanami centrowego MoDemu, François Bayroux, praktykujący katolik oświadczył, że nie rozumie jak Fillon „mógł aż tak pomieszać religię z polityką, w ten przesadny sposób. Zasadą Francji jest niemieszanie religii z polityką” – wskazywał.

Z kolei Henry Guaino, deputowany i były doradca Nicolasa Sarkozego, również kandydat na prezydenta oznajmił, że „nie można walczyć z komunitaryzmem i mieć kandydata chrześcijan, kandydata muzułmanów”. Jego zdaniem óswiadczenie Fillona jest „błędem moralnym”, bo prowadzi na teren, „na który wydawało się, że Francja nie chcę się kierować”.

Franciszek L.Ćwik

pdc

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 135 428 zł cel: 300 000 zł
45%
wybierz kwotę:
Wspieram