Gerard Depardieu stał się symbolem ucieczki z tonącego okrętu, jakim jest francuska gospodarka. Kapitan, prezydent Hollande, zafundował swojej załodze m.in. wyższe podatki, przerost administracji państwowej oraz wzrost PKB na poziomie 0,1 proc., czyli o połowę niższym, niż wynosiły szacunki.
Bezrobocie we Francji jest najwyższe od 15 lat i wynosi 11 proc. Gdy okręt nabiera wody, trzeba bezwzględnie pozbyć się zbędnego balastu. Podobnie jest w gospodarce – w obliczu kryzysu należy zmniejszać obciążenia fiskalne i podatkowe. Prezydent Hollande obrał jednak zupełnie odwrotną drogę. Powiększającą się dziurę w budżecie chciał załatać podatkiem dla najbogatszych w wysokości 75 proc. Nad Sekwaną wytworzyła się atmosfera wybitnie nieprzyjazna biznesowi i aktywności gospodarczej.
Wesprzyj nas już teraz!
Francuska gospodarka boryka się również ze spadającym eksportem. W 2012 r. francuski eksport stanowił tylko 13 proc. całego eksportu strefy euro (stopniowy spadek z 17 proc. od 2000 r.), a w sezonie letnim 2012 r. sprzedali za granicę o 9 proc. mniej warzyw niż w poprzednim. Produkcja i eksport francuskich win jest najniższy od 37 lat.
Najgorszą jednak rzeczą, jaką państwo może zafundować podatnikom w dobie kryzysu, jest rozrost istniejących i tworzenie nowych instytucji państwowych oraz zwiększanie wydatków publicznych. Francuski prezydent, jak na socjalistę przystało, w imię równości społecznej chce refundacji zabiegów aborcyjnych, tworzy nowe ministerstwa, w tym ds. kobiet, które ostatnio zorganizowało i sfinansowało kilkutygodniowe zajęcia edukacyjne z feminizmu dla parlamentarzystów, którzy nauczyli się dzięki nim jak unikać popełniania gaf w towarzystwie kobiet.
Agencje ratingowe coraz częściej ostrzegają, że w przypadku dalszego pogarszania się kondycji gospodarczej Francji obniżą jej rating. Kryzys w Europie będzie miał kolejne odsłony w postaci narastających problemów finansowych Hiszpanii czy Włoch. Dla europejskiej gospodarki będą to kolejne ciosy, które odbiją się również na kondycji gospodarek poszczególnych państw, również we Francji. Prezydent Hollande dołoży zaś do tego swoją cegiełkę w postaci rosnącego zadłużenia i opresji podatkowej.
Tomasz Tokarski
Źródło: wgospodarce.pl