Policja użyła gazu łzawiącego, aby rozproszyć setki tysięcy demonstrantów protestujących na Polach Elizejskich przeciwko planowanej legalizacji „małżeństw” homoseksualnych. W niedzielnej demonstracji w Paryżu, jak podają organizatorzy marszu, mogło wziąć udział prawie 1,4 mln osób. Tymczasem policja szacuje, że mogło być około 300 tys. osób.
Uczestnicy marszu po raz kolejny zaprotestowali przeciwko projektowi ustawy legalizującej tzw. małżeństwa jednopłciowe, która została już przyjęta w niższej izbie parlamentu. W kwietniu ustawa ma być poddana pod głosowanie senatorów. Jest wielce prawdopodobne, że ostatecznie zacznie obowiązywać latem tego roku. Przeciwnicy tzw. małżeństw jednopłciowych chcą, aby rząd wycofał projekt i poddał go pod głosowanie w referendum.
Wesprzyj nas już teraz!
Uczestnicy niedzielnego marszu zarzucili socjalistycznemu rządowi Françoisa Hollande’a, że ignoruje palące problemy gospodarcze kraju, realizując obietnice przedwyborcze dot. legalizacji sodomickich „małżeństw”. Protestujący nieśli transparenty z napisami: „Chcemy pracy a nie małżeństw homoseksualnych” i „Nie dla gay-ekstremizmu”.
Policja wcześniej nie zgodziła się na przemarsz przeciwników „homo-małżeństw” w kierunku Pól Elizejskich, twierdząc, że marsz będzie zagrożeniem dla porządku publicznego, ze względu na to, iż trasa przemarszu graniczy z pałacem prezydenckim. Uczestnicy protestu zignorowali ten zakaz. Policja odpowiedziała brutalnym atakiem przy użyciu gazu łzawiącego, setki demonstrantów zostało aresztowanych.
W podobnej demonstracji w styczniu wzięło udział prawie 800 tys. osób. Rząd ignoruje przeciwników projektu niszczącego małżeństwo. Przewiduje dodatkowo poddać pod głosowanie parlamentarzystów nowy projekt dotyczący finasowania zabiegów in vitro. Jego beneficjentami będą homoseksualne pary.
Źródło: The Daily Telegraph, AS., Franciszek L. Ćwik
{galeria}