Arcybiskup francuskiej diecezji Rouen Dominique Lebrun zorganizował ceremonię między innymi dla osób rozwiedzionych żyjących w ponownych związkach. Udzielił im specjalnego błogosławieństwa w swojej katedrze. Duchowny prosił ich o przebaczenie za winy Kościoła wobec tych osób. Stwierdził, że niedopuszczanie ich do sakramentów stanowiło przejaw wykluczenia. Od tej pory, w pewnych przypadkach, takie osoby zostaną w Rouen dopuszczone do Komunii świętej.
W uroczystych nieszporach zorganizowanych w Dzień Wszystkich Świętych udział wzięło 600 osób. Odpowiedzieli oni na biskupi apel skierowany do „żyjących w separacji, rozwiedzionych, rozwiedzionych w powtórnych związkach”. Apel wiązał się z kończącym się Rokiem Miłosierdzia ogłoszonym przez papieża Franciszka.
Wesprzyj nas już teraz!
Przybyłe pary zgromadziły się przy ołtarzu, by utworzyć symboliczną scenografię – informuje Jeanne Smits. Podczas nieszporów biskup mianował siedmiu tak zwanych misjonarzy miłosierdzia. Ci księża będą rozmawiać z osobami w ponownych związkach, by sprawdzić czy mogą oni zostać dopuszczeni do sakramentów. Jeśli stwierdzą, że istnieją czynniki łagodzące odpowiedzialność, to dopuszczą tych wiernych do Komunii świętej. Warto podkreślić, że nie chodzi tu o małżeństwa uznane przez Kościół za nieważne, lecz o osoby żyjące w związkach cudzołożnych pomimo trwania ważnie zawartego małżeństwa.
Duchowny kilkakrotnie prosił o wybaczenie za winy Kościoła wobec niewiernych małżonków i wezwał do okazywania większego miłosierdzia: „Proszę was o wybaczenie: nierozerwalność waszych małżeństw stało się ciężarem, jaki dźwigacie jako potępienie. (…) Proszę o wasze wybaczenie – przypomnienie o Prawie uderza w was jak kamienie, których Jezus nie chciał cisnąć w cudzołożnicę. Tymczasem prawo to droga do szczęścia. Proszę o wybaczenie – niemożliwość przyjmowania sakramentów dla rozwiedzionych w nowych związkach stała się wykluczeniem”.
Hierarcha powołał się na słowa Franciszka z adhortacji Amoris Laetitia, krytykujące potępianie ludzi. Jak pisał w niej papież „nikt nie może być potępiony na zawsze, bo to nie jest logika Ewangelii! Nie mam na myśli tylko rozwiedzionych żyjących w nowych związkach, ale wszystkich niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajdują”.
Arcybiskup potwierdził, że Ojciec Święty nie zamierzał rezygnować z ideału chrześcijańskiego małżeństwa. Hierarcha podkreślił też, że „wasza droga pozostaje drogą wezwania ochrzczonych do świętości, podobnie jak moja. To droga do radosnej konwersji, do życia bardziej zjednoczonego z Chrystusem, a nie do iluzorycznej doskonałości. To droga wzrostu zwana gradualizmem”.
W katolickiej teologii moralnej istnieją dwa rozumienia pojęcia „gradualizm”. W pierwszym znaczeniu chodzi o stopniowe dojrzewanie w cnotach mające na celu pełną zgodność z wymogami Prawa Bożego. W drugim zaś o dostosowywanie Prawa do ludzi, o obniżanie poprzeczki niektórym z nich. To drugie rozumienie stoi za uznaniem drogi osób w ponownych związkach za na swój dobrą i chrześcijańską, a nie tylko mniej złą od choćby wolnej miłości.
Tego typu poglądy zostały odrzucone przez św. Jana Pawła II w „Familiaris Consortio”. Papież podkreślił, że „także i małżonkowie, w zakresie swego życia moralnego, są powołani do ustawicznego postępu, wiedzeni szczerym i czynnym pragnieniem coraz lepszego poznawania wartości, które prawo Boże chroni i rozwija, oraz prostą i szlachetną wolą kierowania się nimi w konkretnych decyzjach. Nie mogą jednak patrzeć na prawo tylko jako na czysty ideał osiągalny w przyszłości, lecz powinni traktować je jako nakaz Chrystusa do wytrwałego przezwyciężania trudności. A zatem „tego, co nazywa się prawem stopniowości nie można utożsamiać ze stopniowością prawa, jak gdyby w prawie Bożym miały istnieć różne stopnie i formy nakazu dla różnych osób i sytuacji. Wszyscy małżonkowie są powołani do świętości w małżeństwie według woli Boga (…)”.
Tradycyjna nauka Kościoła odrzuca możliwość przyjmowania Komunii przez rozwiedzionych w nowych związkach, gdyż małżeństwo to obraz jedności Chrystusa i Kościoła. Z pogwałceniem tego znaku jedności trudno pogodzić inny znak jedności – Komunię Eucharystyczną. Wyjątkiem są sytuacje osób żyjących wspólnie z ważnych powodów, takich jak wychowanie dzieci. Mogą one przyjmować Komunię, o ile zdecydują się na trwałą rezygnację z współżycia płciowego.
Źródła: lifesitenews.com / opoka.org.pl / gosc.pl
mjend