7 stycznia 2022

Francuski historyk i watykanista w rozmowie z „Aleteią”: Papież Franciszek ws. liturgii zerwał ze swoimi poprzednikami

Niezwykle krytyczny pod adresem Traditionis custodes i Responsa ad dubia artykuł opublikowany został przez portal Aleteia. W rozmowie z dziennikarzami tego medium, które nie jest bynajmniej kojarzone ze środowiskiem tradycjonalistycznym, o sprawie opowiedział francuski historyk i dziennikarz, Christophe Dickès. W jego ocenie papież Franciszek doprowadził do zerwania z poprzednikami, podejmując wyjątkowo surowe i legalistyczne decyzje.

Christophe Dickès w rozmowie z portalem Aleteia.org komentował dokument Responsa ad dubia, który 18 grudnia ogłosiła Kongregacja ds. Kultu Bożego. Responsa stanowią de facto wytyczne do Traditionis custodes, motu proprio papieża Franciszka z lipca tego roku, które ograniczyło możliwość sprawowania liturgii przedsoborowej. Responsa wprowadzają szereg dodatkowych restrykcji.

W swojej istocie odpowiedź Kongregacji ds. Kultu Bożego prezentuje wyraźne pragnienie stłumienia starej formy rytu rzymskiego, co pokazuje ograniczanie sakramentów (małżeństwa, święceń, bierzmowania) w starym rycie poza parafiami personalnymi. Nawet Sobór Trydencki, który jest uważany za bardzo ostry w sprawach dyscypliny, nie był tak surowy w tłamszeniu form rytualnych. Na przykład aż do XIX stulecia we Francji istniały regionalne formy rytu rzymskiego – powiedział Dickès.

Wesprzyj nas już teraz!

Trudno jest nie dostrzegać w tym tłamszeniu czysto ideologicznego zamysłu. Nieważne, jak na to spojrzeć, obecny pontyfikat po prostu stłamsił osiągnięcia trzydziestu lat cierpliwej i życzliwej pracy dwóch papieży, Jana Pawła II i Benedykta XVI. […] Możemy zadać sobie pytanie, czy Rzym chce doprowadzić do śmierci wspólnot tradycjonalistycznych – wskazał historyk.

Dickès przypomniał, że w 1988 roku św. Jan Paweł II utworzył komisję Ecclesia Dei, która miała pracować na rzecz ułatwienia pełnej komunii kościelnej ze wspólnotami tradycjonalistyczymi; Benedykt XVI ogłosił z kolei w 2007 roku Summorum pontificum, które wprowadziło rozróżnienie na dwie formy rytu rzymskiego i nakierowane było na budowanie ciągłości tradycji liturgicznej Kościoła. To, co uczynił papież Franciszek, jest jednak „likwidacją instytucji stworzonej przez Jana Pawła II oraz położeniem kresu liberalizacji Benedykta XVI”, ocenił Dickès. – Obiektywnie trudno tutaj dostrzec kontynuację; to raczej zerwanie – zaznaczył.

Francuz zauważył też, że papież Franciszek często mówi o konieczności wychodzenia poza prawo, o trzymaniu się raczej ducha niż litery. Tymczasem w kwestii liturgii Stolica Apostolska prezentuje niezwykłą legalistyczną surowość.

Rozmówca Aletei dodał też, że Responsa ad dubia bynajmniej wszystkiego nie wyjaśniają. Nie jest na przykład nadal jasne, czy obostrzenia wprowadzone przez Traditionis custodes oraz Responsa stosują się do tak zwanych byłych wspólnot Ecclesia Dei, czyli zwłaszcza Bractwa Kapłańskiego św. Piotra, Instytutu Chrystusa Króla czy Instytutu Dobrego Pasterza.

Dickès zwrócił uwagę, że wskutek decyzji Franciszka powrócą wojny liturgiczne znane z lat 60. i 70. XX wieku. Jak wskazał, wszystkie wspólnoty tradycyjne będą się przecież bronić, bo postrzegają wprowadzone prawo jako głęboką niesprawiedliwość. Dickès przypomniał też, że przynajmniej we Francji to właśnie takie wspólnoty przekazują wiarę katolicką o wiele lepiej i skuteczniej, niż dzieje się to w innych miejscach. – Są żywe i rodzą powołania w świecie, który jest ultra-sekularny i cały czas się dechrystianizuje. Te wspólnoty nie są bynajmniej wyizolowane od świata,; rozpoznają się w uwagach papieża Benedykta XVI na temat kreatywnych mniejszości – powiedział.

Benedykt XVI mówił wielokrotnie, że nawet jeżeli chrześcijanie będą stanowić w przyszłości w Europie mniejszość, to ważne jest, by była to mniejszość twórcza, kreatywna, mogąca zainspirować całe społeczeństwo do zmian w duchu chrześcijańskim.

Francuz wskazał też na jego zdaniem najbardziej dramatyczny aspekt sprawy, czyli powołania.

Powołania, które dojrzały wewnątrz wspólnot tradycjonalistycznych znajdą się w obliczu prawdziwego życiowego wyboru – zaznaczył. Jak dodał, może to doprowadzić do bardzo poważnych kryzysów sumienia.

Źródło: aleteia.org

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(25)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 840 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram