9 grudnia, w 109 rocznicę uchwalenia ustawy o rozdziale Kościoła od Państwa, francuski rząd skorzystał z okazji, by ukazać „uśmierzający, uspokajający charakter laickości”, zaś masoni z Wielkiego Wschodu Francji (GODF) wezwali do „walki dla wzmocnienia neutralności religijnej w przestrzeni publicznej, w czasie, gdy Bożonarodzeniowe szopki wywołują polemikę”.
Podczas wizyty w szkole w Pantin w podparyskim departamencie Seine-Saint-Denis, minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve wraz z minister edukacji, Najat Vallaud-Belkacem, zaapelowali o „niestwarzanie rozłamu w kwestii laickości”, która ma być wartością mającą charakter „łagodzenia i uspakajania”. – Laickość nie jest zasadą antagonizującą Republikę – powiedział Bernard Cazeneuve. – Chciałbym, by nie powoływać się na nią dla stwarzania napięć, rozłamów, pęknięć w społeczeństwie – dodał minister, dla którego, „laickość ma na celu zmniejszanie wszelkich małych nienawiści, które drążą Republikę”.
Wesprzyj nas już teraz!
Zasada laickości stała się we Francji w ostatnim okresie przedmiotem silnej dyskusji. W jej imię Trybunał Administracyjny nakazał Radzie Departamentalnej Wandei zdemontowania szopki Bożonarodzeniowej umieszczonej w jednym z budynków. Na takie samo żądanie sądu mer Béziers, Robert Ménard, odmówił usunięcia szopki zainstalowanej w merostwie. Poparł go Eric Ciotti, szef UMP w departamencie Alpes-Maritime, wystawiając szopkę w imię „tradycji” w gmachu Rady Departamentalnej. Również Najat Vallaud-Belkacem broniła wizji totalnej laickości jako „wartości pozytywnej, którą trzeba rozpowszechniać”. Premier Manuel Valls mówił w ostatnim, niedzielnym wywiadzie telewizyjnym to samo, podkreślając, że „laickość to bezcenne dobro, ale zarazem bardzo kruche”.
Tego typu polityka rządu wywołała oburzenie francuskich masonów. Wielki Wschód Francji oświadczył, że nie chce jedynie promowania laickości, ale jej „wzmocnienia w godzinie prawdziwych prowokacji tych, którzy chcą instalować szopki w budynkach publicznych”. – Odnosi się wrażenie, że obrońcy laickości są gorący w słowach, ale bardzo letni w akcji. Trzeba skończyć z tą letniością – zadeklarował Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu, Daniel Keller. Z tej racji masoni przedstawili „25 propozycji na rzecz Republiki laickiej w XXI wieku”. Chcieliby przede wszystkim umieszczenia we francuskiej konstytucji dwóch pierwszych artykułów ustawy o laickości z 1905 r. i polepszenia jakości kształcenia nauczycieli i funkcjonariuszy państwowych w tej kwestii. Domagają się „respektowania prawa z 1905 r. na całym terytorium kraju, tak samo w departamentach zamorskich, jak i w Alzacji. Masoni domagają się zerwania konkordatu i anulowania prawa o bluźnierstwach. Popiera ich Radykalna Partia Lewicy (PRG), która chce ponadto zaprzestania dofinansowywania szkół prywatnych z budżetów gminnych.
Wolnomularze życzą sobie też „zmuszenia do respektowania obowiązku neutralności religijnej osób towarzyszących dzieciom w wycieczkach i imprezach pozaszkolnych”, zaprzestania finansowania na państwowych uczelniach imprez o charakterze religijnym, prezentowanych jako działalność kulturalna. Ich zdaniem studentów powinien także obowiązywać zakaz noszenia ostentacyjnych symboli religijnych. Masoni liczą też na wzrost popularności tzw. „kart laickości” przyjmowanych przez prywatne firmy.
Mistrz Wielkiego Wschodu deklaruje jednocześnie, że masońską obronę laickości nie należy odczytywać jako „antyreligię”. – Kiedy mówię „laickość walcząca”, chce powiedzieć „walka dla laickości”, twierdził Daniel Keller. – Uważajmy, by budząc się za 10 lub 20 lat nie powiedziano nam, że jest już za późno, że walka jest przegrana – przestrzegał zwolenników masońskiej wizji laickości.
Franciszek L. Ćwik