Pod pretekstem walki z terroryzmem, francuscy deputowani w komisji ustawodawczej opowiedzieli się za prawem pozwalającym na administracyjne blokowanie portali internetowych propagujących terroryzm. Ustawa pozwala w praktyce na cenzurowanie internetu bez potrzeby wyrażania na to zgody wymiaru sprawiedliwości.
Głosowanie nad ustawą odbędzie się w połowie września. Przeciwko niej wypowiedziała się parlamentarna Komisja ds. Prawa i Wolności, ostro krytykując projekt ministra spraw wewnętrznych, Bernarda Cazeneva. W swoich zaleceniach przypomniała, że „w przypadku przewidywanej blokady dostępu do treści zamieszczonych na portalach internetowych, powinna być na to wcześniejsza zgoda wymiaru sprawiedliwości, co jest zasadniczym warunkiem respektowania praw wszystkich stron”.
Wesprzyj nas już teraz!
Zmiany ustawy domaga się premier Manuel Valls, który pracował już nad nią – będąc ministrem spraw wewnętrznych – dlatego jej uchwalenie jest tylko kwestią czasu. Rządowy pomysł cenzurowania internetu krytykują liczne stowarzyszenia. „Reporterzy Bez Granic” w wydanym komunikacie napisali, że nowa ustawa „może ograniczyć wolność informacji, bo (…) przewiduje administracyjne blokowanie portali internetowych i zwiększa środki kontroli”. Wskazano, podając przykłady Chin i USA, że autentyczni terroryści znają metody omijania cenzury, a jej wprowadzenie zwiększa jedynie wydatki państwa.
FLC