Większość Francuzek nie zdaje sobie sprawy z tego, czym naprawdę jest proceder aborcji, bo zostały przez lata poddane dominującej, antyludzkiej propagandzie – mówi dr Xavier Dor, przewodniczący stowarzyszenia «SOS dla Najmniejszych» (SOS Tout-Petits)
Wesprzyj nas już teraz!
Francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło ostatnio poprawkę do ustawy aborcyjnej, czyniąc zabijanie nienarodzonych procederem bezpłatnym i gwarantując bezpłatne pigułki antykoncepcyjne dla dziewcząt w wieku od 15 do 18 lat. Co oznacza, według Pana ta decyzja?
– Poprawka ta musi być jeszcze zatwierdzona przez Senat, ale myślę, że będzie to jedynie formalność. Dla mnie jest to szerzenie kultury śmierci, programu jasno sformułowanego przez socjalistycznego prezydenta François Hollanda.
Zwolennicy darmowej antykoncepcji twierdzą, że przyczyni się ona do spadku ilości tzw. niechcianych ciąż i „aborcji”…
– To nieprawda. Świadczą o tym statystyki. W Wielkiej Brytanii, gdzie antykoncepcja jest darmowa, wskaźnik „aborcji” jest bardzo podobny do francuskiego. Francja i Wielka Brytania są krajami, w których kobiety używają najwięcej środków antykoncepcyjnych na świecie, a mimo tego dochodzi tam rocznie do około 200 tysięcy przypadków zabicia dzieci nienarodzonych. We Francji, kiedy było to (podobnie jak środki antykoncepcyjne) zakazane, szacunki mówiły o 80 tysięcy przypadków nielegalnej „aborcji”.
Nic nie mówi się o szkodliwości pigułek dla zdrowia kobiet, o tym, że większość z nich ma działanie aborcyjne (nie antykoncepcyjne), podobnie jak wkładki wewnątrzmaciczne.
– Kultura śmierci zaczyna się wraz z mentalnością antykoncepcyjną. Po przeforsowaniu „prawa” kobiet – łącznie z tymi najmłodszymi – do antykoncepcji, przedstawia się następnie tzw. aborcję jako prawo wchodzącej w skład zakresu wolności kobiety, co w praktyce sprowadza zabijanie nienarodzonych dzieci do ostatecznego środka w całej palecie metod zapobiegania urodzeniu dziecka. Jest to tym bardziej wymowne, bo obecnie można dokonać tzw. aborcji w domu, środkami chemicznymi. Dlatego, zarówno antykoncepcja jak i „aborcja” stają się we Francji bezpłatne, czyli opłacane z podatku obywateli, których nikt nie pytał o zdanie.
„SOS dla Najmniejszych” organizuje od wielu lat na terenie całej Francji spotkania modlitewne, głównie przed szpitalami dokonującymi tzw. aborcji. Jaki jest ich cel?
– Chcemy przede wszystkim przebłagać Boga za zbrodnię zabijania dzieci, zaprotestować przeciw tym praktykom, obudzić sumienia tych, którzy tego dokonują, ale także uświadomić ludziom, że „aborcja” jest złem, gwałtem na ciele kobiety i jej dziecka. Okazuje się, że większość Francuzek nie zdaje sobie sprawy z tego, czym jest naprawdę ten proceder, bo zostały przez lata poddane dominującej, antyludzkiej propagandzie. Modlimy się nie tylko przed ośrodkami aborcyjnymi, ale także przed pomnikami wielkich francuskich bohaterów narodowych i świętych, takich jak Joanna d’Arc. Protestujemy też przed siedzibami lóż masońskich, które mają wielki wpływ na to, co dzieje sie we Francji i są propagatorami kultury śmierci. W sobotę 27 października odmawialiśmy publiczny różaniec w podparyskim St. Germain en Laye. 24 listopada będziemy się modlić przed szpitalem Tenon w XX dzielnicy Paryża.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Franciszek L. Ćwik