W piątkowy wieczór w Paryżu zebrało się 7 tys. osób, by protestować przeciw prawu instytucjonalizującemu związki osób tej samej płci, przyznając im także prawo do adopcji. Manifestujący rozpoczęli marsz pod gmach Zgromadzenia Narodowego śpiewając francuski hymn narodowy i trzymając się za ręce, jako symbol pokoju i solidarności Francuzów wobec skandalicznego projektu.
Słychać było m. in. okrzyki: „W Zgromadzeniu Taubira (socjal. min. sprawiedliwości – przyp. red.) zdecydowała się zabijać dzieci” oraz „Panowie z policji dołączcie do naszego ruchu i tłuczcie dekadentów”. Skandowano: „Hollande, uwolniłeś rodzinę Moulin-Fournier (zakładników w Kamerunie – przyp. red), prosimy o wyzwolenie wszystkich rodzin”, „Hollande, wielka armia jest tutaj, wysłuchaj nas!”, „Nie ustąpimy w niczym”, „Francuzi nie chcą tego teksu. To świętokradztwo naruszać rodzinę”.
W marszu uczestniczyli księżą w sutannach. Mimo deszczu, kilkuset głównie młodych ludzi nie rozeszło się po godz.22, do której była zezwolono manifestacja. Doszło do starć z policją. Słychać było wołania: „policja na przedmieścia!”, „dyktatura socjalistyczna”. Użyto gazów łzawiących, mundurowi zatrzymali kilka osób.
Tekst ustawy ma być przegłosowany we wtorek. W ten sposób Francja stanie się 14 krajem na świecie wprowadzającym prawną instytucję tzw. małżeństw homoseksualnych. Ich przeciwnicy zapewniają, że zrobią wszystko, by prawo to nie weszło w życie.
FLC