Francuski sąd ustosunkował się negatywnie do wniosku o ekstradycje złożonego przez władze Rwandy. Joseph Habyarimana, oskarżany o identyfikowanie Tutsi wśród mnichów z klasztoru w Gihingamuyaga, nie stanie przed sądem w Rwandzie.
Sąd w Tuluzie – gdzie obecnie żyje Joseph Habyarimana – odrzucił wniosek o ekstradycję Jospeha Habyarimana. Jak ujawnił adwokat, według sądu czyny zarzucane mężczyźnie nie były przez prawo karane w chwili, w której się ich dopuścił, a prawo nie może działać wstecz. Francuski sąd stwierdził, że… ustawodawstwo karzące ludobójstwo zostało wprowadzone po ludobójstwie.
Wesprzyj nas już teraz!
Rwandyjczycy nie kryją oburzenia. Zauważają, że francuski sąd do tej pory nigdy nie rozpatrzył pozytywnie wniosku o ekstradycję złożonego w sprawie masakry popełnionej na osobach pochodzenia Tutsi.
O postawienie Habyarimany przed sądem zabiegało Stowarzyszenie Powodów Rwandy. Jak oceniał jego przedstawiciel, Alain Gauthier, argumentacja przedstawiona przez sąd jest skandaliczna. Zgodnie z nią procesy części francuskich kolaborantów (np. Maurice’a Papon, odpowiedzialnego za deportacje żydów do obozu koncentracyjnego) w ogóle nie powinny się odbyć.
Stowarzyszenie Powodów Rwandy zapowiada, że nie spocznie aż wszystkie żyjące osoby odpowiedzialne za ludobójstwo nie staną przed sądem.
źródło: collectifpartiescivilesrwanda.fr, Le Monde
mat