1 stycznia 2016

Dziennikarz „Frankfurter Allgemeine Zeitung” apeluje do Brukseli o ostrą interwencję w sprawie Polski. Unia Europejska powinna ­ zdaniem Reinharda Vesera ­ zareagować tak samo zdecydowanie, jak w 2012 roku w Rumunii, gdy tamtejsi postkomuniści chcieli wzmocnić swoją władzę łamiąc prawo.


„Rumunia, Węgry, teraz Polska: już w trzecim państwie członkowskim Unii Europejskiej rząd próbuje poddać państwo kontroli” – zaczyna swój artykuł w „FAZ” Reinhard Veser. Zdaniem dziennikarza wybrane w demokratycznych, wolnych wyborach w Polsce władze „naruszają demokratyczne i prawno-państwowe zasady podstawowe”, chcąc „poddać swojej kontroli instytucje państwowe”. Oznaczać to ma „zagrożenie dla demokracji”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Veser pisze, że jak dotąd Unia Europejska musiała dwukrotnie reagować na podobne „problemy”. Raz w Rumunii, raz na Węgrzech. W tym pierwszym przypadku sięgnięto po najostrzejsze formy oddziaływania Jak przypomina dziennikarz, postkomunistyczny rumuński rząd łamał prawo, chcąc uchronić swoje środowisko przed zarzutami o korupcję. Według Vesera działania Brukseli i najważniejszych europejskich rządów zablokowały te plany, a elity postkomunistyczne w Bukareszcie ugięły się bardzo szybko. Swoje cele zaczęły realizować nieco dyskretniej i z poszanowaniem wymaganych przez Unię Europejską standardów.

 

Inaczej, pisze Veser, Bruksela zadziałała w przypadku Węgier. Unikano ostrych kroków, a ostatecznie, dzięki rozmaitym półśrodkom, wypracowano kompromis, który choć nie rozwiązuje z punktu widzenia Unii całego problemu, to pozwala jednak na utrzymanie w miarę stabilnych relacji. Polski jednak ­ podkreśla Niemiec ­ nie należy potraktować tak, jak Węgier, tylko ostrzej.

 

„Wydarzenia w Polsce są kulminacją węgierskiego dylematu: Nowy rząd w Warszawie ma nie tylko wyraźnie słabszą legitymację demokratyczną niż jego odpowiednik w Budapeszcie. Demontując podstawowe zasady państwa prawa działa tez o wiele szybciej i brutalniej – z tego powodu podobny jest raczej do rumuńskich postkomunistów” – ocenia dziennikarz. Jak dodaje, ze względu na swoje znaczenie Polska może potencjalnie wpędzić Unię Europejską w naprawdę poważny kryzys.

 

„Rząd w Warszawie stara się rozdzielić politykę wewnętrzną od zewnętrznej […]. Nawet najzagorzalszym dogmatykom wokół Jarosława Kaczyńskiego wydaje się jasne, jak silnie Polska jest zdana na UE – gospodarczo, ale w obliczu agresywnej polityki Rosji także w kwestii bezpieczeństwa politycznego” – pisze Veser. Jego zdaniem jednak, jeżeli Kaczyński i PiS będą działać dalej tak, jak dotychczas, to zakładany przez polski rząd rozdział nie będzie możliwy. „Unia Europejska musi zareagować ostro właściwie już teraz, tak, jak zrobiła to trzy lata temu w przypadku Rumunii” – stwierdza dziennikarz.

 

„Jednak tego nie robi. Środkami, które wykorzystała wobec Bukaresztu, nie zdziała wiele: ideowiec Jarosław Kaczyński ze swoim (bez żadnej ironii) heroicznym życiorysem nie podda się tak łatwo, jak oportunista Victor Ponta, ale pozwoli, by konflikt eskalował. Bukaresztański teatr z lata 2012 roku byłby w porównaniu do trzęsienia ziemi, jakie grozi Unii Europejskiej w przypadku Polski, zwykłą igraszką. I to w momencie, w którym nadciągają równie wielkie zagrożenia, jak brytyjskie referendum w sprawie obecności w UE oraz możliwość zwycięstwa Frontu Narodowego we Francji” – kończy Reinhard Veser.

 

Źródło: „Frankfurter Allgemeine Zeitung”

pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram