Gabriele Kuby przekonuje, że to nie liberalna, ale chrześcijańska kultura zapewnia poszanowanie godności ludzkiej. Należy skończyć z kłamstwami ideologii gender.
11 października Gabriele Kuby wygłosiła przemówienie na temat zagrożeń ze strony ideologii gender. Przemawiała przed około 5350 demonstrantami zgromadzonymi w Stuttgarcie, protestującymi przeciwko „edukacji” genderowej w szkołach Badenii-Wirtembergii.
Wesprzyj nas już teraz!
Kuby w swoim przemówieniu wskazała, że landu chcą przymusowo seksualizować dzieci. temu służyć mają lekcje w szkołach i przedszkolach. Mówiła o konieczności oporu i cywilnego nieposłuszeństwa wobec czerwono-zielonego rządu, który nadużywa swojej władzy. Niemiecka socjolog sprzeciwiła się odbieraniu rodzicom prawa do wychowania dzieci. Wskazała, że najmłodsi nie mogą wzrastać w „przepaści” kłamstw o różnorodności seksualnej, ale muszą być kształtowani do życia w prawdziwej rodzinie.
Kuby pytała też, co czeka dzieci imigrantów, którzy w tym roku masowo przybywają do Niemiec? Wyrwane ze znanego sobie świata dzieci „będą oglądać na lekcjach w szkole bezpośrednie przedstawienia stosunków seksualnych”. – Ich poczucie wstydu zostanie poważnie naruszone. Będą się uczyć, że seks jest tak samo dobry między [ludźmi] tej samej płci, jak i różnych płci; że można zmieniać sobie płeć – i wszystko to należy chętnie akceptować – tłumaczyła Kuby.
– Co powiedzą młodzi muzułmańscy mężczyźni, którzy przybywają do naszego kraju setkami tysięcy z kultury, która uznaje za konieczne chronienie kobiet przed wzrokiem innych mężczyzn? Jedno jest pewne: będą pogardzać tą zdechrystianizowaną, zdemoralizowaną kulturą, a zwłaszcza kobietami – mówiła, dodając, że żadne programy asymilacyjne w ośrodkach dla uchodźców niewiele tu pomogą.
– To w kulturze ukształtowanej przez chrześcijaństwo kobietom jest najlepiej – mówiła Kuby. – Zieloni chronią drzewa i żaby, ale niszczą ekologię człowieka. Nie pozwólmy dłużej dać się zaślepiać wynaturzonym użyciem takich pojęć jak „tolerancja”, „różnorodność”, „prawa człowieka” czy „antydyskryminacja” – apelowała.
– Prawa człowieka nie mogą być nadużywane po to, by nazywać małżeństwem coś, co nigdy nie może stać się małżeństwem: związek między osobami tej samej płci. Trzynaście państw europejskich zapisało już w swoich konstytucjach, że małżeństwo może być jedynie tym, czym zawsze i wszędzie było: związkiem między mężczyzną a kobietą, którzy są gotowi, by dać życie dzieciom i wziąć odpowiedzialność za ich wychowanie i kształcenie – kontynuowała swoje przemówienie Kuby.
– Rozróżnienie między taką seksualnością, która daje życie, a taką, która tego nie robi, nie jest dyskryminacją, ale rozróżnieniem koniecznym i nieodpartym, które jesteśmy winni naszym dzieciom – tłumaczyła, wzywając na koniec władze Badenii-Wirtembergii do skończenia z indoktrynacją dzieci.
Źródło: kath.net
pach