W stolicy Lombardii gangi imigrantów z Ameryki Łacińskiej sieją postrach wśród mieszkańców. Mediolańczycy coraz bardziej obawiają się podróżowania metrem i innymi środkami transportu miejskiego.
Burmistrz Giuseppe Sala chce wprowadzenia na ulice metropolii specjalnych oddziałów wojska. Te nadzwyczajne środki mają zostać wprowadzone w związku z nasilającą się przemocą, handlem narkotykami, przestępstwami na tle seksualnym, strzelaninami i porachunkami gangów z Ameryki Południowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Najniebezpieczniejsza jest sytuacja na peryferiach. Kilka dni temu w wyniku porachunków zabito imigranta z Dominikany. Gangi, nierzadko nastolatków, walczą o wpływy w poszczególnych dzielnicach, osiedlach czy nawet na mediolańskich ulicach.
Niewykluczone, że część żołnierzy patrolujących place i ulice Rzymu zostanie w najbliższym czasie przeniesiona na północ, do Mediolanu i okolic. Władze od miesięcy spodziewają się ataków terrorystycznych m.in. w metrze i miejscach, które w Wiecznym Mieście tradycyjnie już oblegane są przez turystów.
Od początku roku w Mediolanie służby zatrzymały dziesiątki tzw. latinos (imigranci z Ameryki Południowej), Obwiniani są m.in. o morderstwa w mediolańskich tramwajach (sierpień br.). Władze Mediolanu przypominają, że już od dłuższego czasu zwracają uwagę Rzymowi na problem latinos i kwestie bezpieczeństwa w drugim pod względem wielkości mieście Italii.
Źródło: Corriere Della Sera, PolsatNews
ChS