„Fundacja Billa i Melindy Gatesów wspiera ostatnio przygotowanie dla amerykańskich szkół podręcznika dla nauczycieli matematyki. Jego celem jest pomoc w walce z objawami supremacji kultury białego człowieka podczas lekcji matematyki”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” prof. Andrzej Nowak.
Na czym polegać mają objawy, z którymi chcą walczyć Gatesowie? Na przykład na poleceniu przez nauczyciela, aby uczniowie pokazali wyniki swoich obliczeń w formie pisemnej. Według Gatesów bowiem „tego rodzaju wymaganie umacnia niebezpieczny kult słowa pisanego oraz tendencje paternalistyczne”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Co zatem wolno? Można proponować uczniom, by zamiast rozwiązywać równania, uczyć się tych wszystkich cosinusów i tangensów (to przecież słowa białego człowieka!) – ujawnili swoje matematyczne zdolności, tworząc filmiki na Tik Toku”, wskazuje prof. Nowak. Dodaje, że celem tego typu zabiegów ma być „poprawienie równości w matematyce”.
„W matematyce nie chodzi więc o równania, tylko chodzi o równość, a tę narusza uprzywilejowanie białej rasy. To trzeba wyeliminować. Trzeba zatem zrezygnować z nacisku na prawidłowe odpowiedzi. Okazuje się on właśnie przejawem niebezpiecznej dominacji myślenia białego człowieka. (…) W centrum edukacji matematycznej musi być postawiona kwestia rasy i opresji społecznej, dominacji i przywilejów. (…) Pomysł proletariackiej matematyki nie został zrealizowany jak dotąd nawet w Korei Północnej. Wydaje się jednak, że może się udać, pod nową, rewolucyjną nazwą w szkole amerykańskiej”, ubolewa prof. Andrzej Nowak.
Zdaniem historyka twierdzenie, że matematyka jest rasistowska i nie chodzi w niej o równania, tylko o równość, to jeden z przykładów wojny kulturowej, jaka toczy się w USA i całym świecie zachodnim. Dokąd może nas zaprowadzić nowa matematyka równościowa? Prof. Nowak nie ma wątpliwości, że świat Zachodu zmierza w kierunku wyznaczonym przez towarzysza Mao Zedonga – budowy kultury samonienawiści.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TK