Na dziś procedura in vitro jest w Polsce legalna – mówi Magdalena Skorupska-Kaczmarek, rzecznik prezydenta Gdańska. Jej słowa są odpowiedzią na zarzuty ze strony pracowników Instytutu Ordo Iuris dotyczące przyjęcia przez Radę Miasta projektu finansowania procedury tzw. „sztucznego zapłodnienia”.
– Zaproponowane rozwiązania nie uwzględniają naczelnej zasady w prawie rodzinnym – dobra dziecka. Nie wprowadzono bowiem ograniczeń podmiotowych w dostępie do zabiegu zapłodnienia in vitro, to znaczy umożliwiono dostęp do zabiegu nie tylko małżeństwom, ale także konkubentom, ignorując tym samym konstytucyjny wymóg priorytetowego traktowania małżeństwa – wskazują eksperci Ordo Iuris.
Wesprzyj nas już teraz!
Ich zdaniem program gdańskiego samorządu obciążony jest wszystkimi wadami zapisanymi w ustawie dotyczącej „leczenia bezpłodności” z roku 2015.
– Program dopuszcza pośrednio możliwość selekcji i niszczenia poczętych in vitro ludzi w zarodkowym studium ich rozwoju. Przewidziana w programie procedura przechowywania zarodków dotyczy jedynie tych, które uznano w laboratorium za prawidłowo rozwijające się, jednocześnie nie przewidując jakichkolwiek standardów postępowania z tymi ludźmi poczętymi poza organizmem matki i przez to stwarzającego pole do nadużyć – podkreślają przedstawiciele Instytutu.
– Nie mamy wątpliwości prawnej dotyczącej procedury – lakonicznie odpowiada Magdalena Skorupska-Kaczmarek.
Gdański program in vitro wystartuje 1 lipca bieżącego roku i będzie początkowo kosztował 1,1 mln zł rocznie. Podobne projekty uzyskały poparcie m.in. samorządowców Warszawy, Łodzi, Częstochowy i Poznania.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
TK