Publiczne napiętnowanie, infamia – przynajmniej taka sprawiedliwość może spotkać wielu komunistycznych zbrodniarzy, którzy nie doczekali sądowych rozpraw i wyroków w ciągu ćwierćwiecza tak zwanej wolnej Polski.
Społeczny Trybunał Narodowy to wspólna inicjatywa Reduty Dobrego imienia i Fundacji „Łączka”. – Ten Trybunał ma na celu przynajmniej symboliczne osądzenie zbrodni komunistycznych, które popełnili komuniści w Polsce w latach 1944-1989 – powiedział Maciej Świrski z RDI. – Co będzie tą karą symboliczną? Wydaje się, że należy nawiązać do polskiej tradycji i tych zbrodniarzy skazanych przez Trybunał nazwać ludźmi pozbawionymi czci i honoru, którym żaden przyzwoity człowiek nie powinien podać ręki.
Wesprzyj nas już teraz!
– Chcemy wypełnić pewną lukę w przestrzeni publicznej, przyjrzeć się i spróbować osądzić społecznie symbolicznie zbrodniarzy komunistycznych. Przez ostatnie 27 lat niestety państwo polskie nie zrobiło wszystkiego, by sobie z tym problemem poradzić. Większość zbrodniarzy komunistycznych nie poniosła żadnej kary – podkreślił Tadeusz Płużański z Fundacji „Łączka”. Autor cyklu książek poświęconych zbrodniom sądowym PRL oraz ich autorom i wykonawcom zwrócił uwagę, że żaden spośród nich – sędziów czy prokuratorów – nie doświadczył wyroku ziemskiej, państwowej sprawiedliwości. Ba, niektórzy, jak Wacław Krzyżanowski, prokurator, który oskarżał „Inkę”, doczekali się honorowych pogrzebów.
– Chcemy, by te procesy, które będziemy symbolicznie przeprowadzać, były rzetelne, będziemy też rozważać rację drugiej strony, by ci zbrodniarze mogli liczyć na adwokata – podkreślił Tadeusz Płużański.
W skład Trybunału weszli: mecenas Piotr Andrzejewski, Dariusz Jarosiński, prof. Bogusław Kopka, Przemysław Miśkiewicz, prof. Tomasz Panfil, dr hab. Tadeusz Paweł Rutkowski, prof. Wiesław Wysocki oraz Leszek Żebrowski.
Źródło: TVP Info / Reduta Dobrego Imienia
RoM