Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, tak zwane nabrzeże chińskie, stanowiące część portu w Gdyni jest dzierżawione przez spółkę z chińskim kapitałem, należącą do grupy Hutchison Ports, która kontroluje sieć terminali w ponad 50 portach na całym świecie. Polska chce wpisać lokalizację na listę obiektów infrastruktury krytycznej.
„W styczniu 2005 r. Hutchison Port Holdings objął większościowy pakiet akcji Wolnego Obszaru Gospodarczego S.A., a spółka zmieniła nazwę na Gdynia Container Terminal S.A.” – wyjaśnia cytowane w tekście Ministerstwo Infrastruktury. Jak przypomina gazeta, holding Hutchinson Ports jest inwestorem, deweloperem i operatorem portów, posiadającym ponad 50 terminali w prawie 30 krajach – w Azji, na Bliskim Wschodzie, Afryce, Europie, obu Amerykach i Australazji.
„Fakt, że GCT należy do firmy z chińskim kapitałem, koliduje z żywotnymi interesami NATO” – zwraca uwagę „DGP” i przypomina, że w zeszłym roku doszło już do incydentu dyplomatycznego z udziałem amerykańskiego okrętu wojennego. Załodze MV Cape Ducato, na pokładzie którego znajdował się ładunek sprzętu wojskowego, odmówiono zacumowania przy chińskim terminalu.
Wesprzyj nas już teraz!
7 marca miało miejsce posiedzenie sejmowej komisji służb specjalnych poświęcone infrastrukturze krytycznej, po którym podjęto decyzję o zawnioskowaniu do dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, by tzw. nabrzeże chińskie zostało formalnie uznane za obiekt infrastruktury krytycznej.
Decyzja nałoży na chińską spółkę szereg zobowiązań o charakterze administracyjnym, m.in. zobowiąże do raportowania o sposobie zabezpieczeń i rodzaju systemu ochrony dla terminala. Jednocześnie – jak przekonuje DGP – rozwiązanie nie będzie miało wpływu na działalność biznesową portu.
Źródło: gazetaprawna.pl
PR
Jakie imperium chcą zbudować Chiny? Prof. Michał Lubina o fenomenie „chińskiego obwarzanka”