Obecnie sytuacja na wtórnych rynkach mieszkaniowych w największych polskich miastach jest dość stabilna. Wahania cen są dość niewielkie.
W ostatnich miesiącach ceny ofertowe lokali rosną lub maleją zazwyczaj maksymalnie o 1-2 proc. Tylko wyjątkowo zdarza się, żeby z miesiąca na miesiąc nastąpiła większa zmiana, tak jak w przypadku Sopotu, w którym według portalu nieruchomości Morizon.pl metr kwadratowy używanego mieszkania staniał z maja na czerwiec o 3,6 proc. i kosztował średnio 9383 zł. Trzeba jednak dodać, że miesiąc wcześniej podrożał o 3,2 proc., więc trudno mówić tu o jednej, wyrazistej tendencji.
Wesprzyj nas już teraz!
Biorąc pod uwagę dane statystyczne odnoszące się do różnic cenowych w skali roku, łatwo zauważyć, że najbardziej korzystne dla sprzedawców zmiany pojawiły się w Gdyni, a przede wszystkim w Gdańsku. W maju bieżącego roku metr kwadratowy używanego gdyńskiego lokalu kosztował 6010 zł czyli o 1 proc. więcej niż rok wcześniej, a w czerwcu o 3,3 proc. więcej niż w tym samym miesiącu roku 2013. Jeszcze większe podwyżki dostrzeżemy w przypadku Gdańska, gdzie sprzedawcy wymagali odpowiednio 2,5 proc. i 5 proc. i więcej niż w analogicznych miesiącach w poprzednim roku.
Gdzie osoby zajmujące się obrotem nieruchomościami mogą najbardziej narzekać? Jak wynika z danych statystycznych w skali roku najwięcej stracili sprzedawcy w Kielcach. W maju średnia stawka była tam niższa o 2,5 proc. niż dwanaście miesięcy wcześniej, w czerwcu – o 1,8 proc. i wyniosła wówczas 4249 zł. W takich miastach jak Warszawa, Kraków czy Wrocław zmiany cen ofertowych nie były bardzo duże. W czerwcu za metr kwadratowy trzeba tam było zapłacić odpowiednio 8292 zł, 6856 zł i 5716 zł.