Niemieccy politycy chcą, aby światła na skrzyżowaniach były bardziej… kobiece. Czy na niemieckich skrzyżowaniach zawita gender?
50 lat temu, w byłej NRD na światłach pojawiły się małe figurki człowieka – mężczyzny – w kapeluszu, świecącym na czerwono, żółto i zielono. Po zjednoczeniu, popularne ludziki ze świateł na skrzyżowaniach pojawiły się także w zachodniej części Niemiec. Szybko zyskały ogromną popularność.
Wesprzyj nas już teraz!
Niemcy z zachodu – a konkretnie „Zieloni” i Socjaldemokraci z Dortmundu – domagają się, by na skrzyżowaniach pojawiły się światła o kobiecych konturach!
I choć w roku 2004, na niektórych zachodnioniemieckich skrzyżowaniach, pojawiły się świecące kobiece figurki, to ich ilość była znikoma a popularnością nie dorównały stylowym postaciom mężczyzn z kapeluszem.
Teraz niemiecka lewica chce, by na skrzyżowania zawitała równość. – Nie można dopuścić do tego, aby na ulicznych światłach nie było równouprawnienia! – uważają przedstawiciele obu partii.
Zwolennicy kobiecych postaci twierdzą ponadto, że oznaczenia płci słabszej na światłach gwarantują lepszą widoczność podświetlanego koloru. Czyli – co w Niemczech najczęściej jest kwestią priorytetową – są lepszym gwarantem bezpieczeństwa. Ich oponenci twierdzą z kolei, że „Zieloni” szukają tematów zastępczych, zamiast skupić się na tym, co teraz dla Niemców najważniejsze jak kwestia imigrantów.
Źródło „The Washington Post”
ChS