Posiadania krewnych, którzy zasiadali w gremiach decyzyjnych Komunistycznej Partii Polski często stanowi najlepszą rękojmię sukcesu, czy to medialnego, czy biznesowego. Nad tym dziedzictwem uzbrojone w genderową lupę pochylały się prelegentki zorganizowanej przez Fundacje Gender Center, Instytut Badań Literackich PAN oraz Krytykę Polityczną debaty „Babcia z KPP. Komunistki w historii – historie komunistek”.
„Krewni należący do partii komunistycznej przed wojną i/lub po jej zakończeniu to współcześnie jeszcze większe tabu niż krewni służący w czasie wojny w oddziałach Wehrmachtu. Pamięć o nich jest w rodzinnych biografiach zatarta, ich istnienie przemilczane, a jeśli się o nich wspomina, to ze wstydem, strachem, niechętnie. Szczególnie, gdy chodzi nie o szeregowych działaczy, ale o osoby z tzw. partyjnej góry, na których temat społeczeństwo ma „wyrobiony” pogląd”, czytamy w zapowiedzi debaty.
Wesprzyj nas już teraz!
Podstawą debaty była książka Aleksandry Domańskiej „Ulica cioci Oli. Z dziejów jednej rewolucjonistki” wydana przez Krytykę Polityczną. Tytułowa ciocia Ola to babcia autorki, Helena Kozłowska (właśc. Bela Frisz) – komunistka, działaczka Komunistycznej Partii Polski, swego czasu zastępca dowódcy batalionu „Czwartaków”, a po wojnie członek KC PPR, KC PZPR, wreszcie kierownik wydziału propagandy KC PZPR.
Jak informuje „Gazeta Polska Codziennie” debatujące w PAN-ie inne badaczki losów komunistek: Magdalena Grabowska, Olga Soporowska-Wojtczak i Anna Zawadzka, zastanawiały się, jak przełamać powszechny w odbiorze negatywny obraz KPP, zdjąć z jej członków sowieckich agentów reprezentujących w Polsce wyłącznie interesy ZSRS. Zaznaczono, że autorkę do napisania książki zmobilizowała próba „odarcia z czci” jej babki przez odebranie jej imienia jednej z warszawskich ulic na fali „szalejącej” dekomunizacji.
Podczas dyskusji zaznaczona była wyraźnie genderowa optyka, będąca kolejnym wcieleniem marksistowskiego szaleństwa, którego „nieustraszonymi” utrwalaczami byli działacze KPP. Dlatego też na debacie pojawiły się zgodnie z zapowiedzią pytania – kim były kobiety zaangażowane w komunizm? Dlaczego stawały się komunistkami i co miała do tego płeć? Jaka była ich pozycja w ruchu i w partii? Co zrobiły dla „kwestii kobiecej”? Czy współczesny ruch kobiecy w Polsce jest zainteresowany „wydobyciem ich z milczenia”?.
Celnie tego typu spotkania podsumował dla „GPC” dr Piotr Gontarczyk, który ma nadzieje, „że babcie, ciotki i wnuczki rewolucji komunistycznej w Polsce będą organizowały kolejne podobne imprezy naukowe, dla których IBL PAN jest miejscem niezwykle stosownym. Kolejnym odcinkiem cyklu powinny być „kłopoty naszych dziadków z rozstrzeliwaniem i zakopywaniem faszystów na Łączce na Powązkach”.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
luk